09:43:00

Wybawienie

Ogromnie się ucieszyłam po ostatnich wiadomościach, że netflixowa adaptacja szykuje się na drugi sezon! Nie dziwcie się zatem, że idę za ciosem i czytam serię dalej! Ale może to chwilowy przesyt?

Tytuł: Wybawienie
Tytuł oryginału: Flaskepost fra P

Autor: Jussi Adler Olsen
Tłumacz: Joanna Cymbrykiewicz

Rok: 2009 / 2014
Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria
ISBN: 978-83-7453-211-2 

Pierwszy tom cyklu, czyli  Kobieta w klatce (recenzja tutaj) robi świetne wrażenie - tempo jest szybkie, postacie ciekawe, fabuła dość niepokojąca, żeby uznać książkę za thriller. Drugi tom - Zabójcy bażantów (klik do recenzji) - też trzymają poziom. Nie ma zbędnych dłużyzn, czy przypominajek, co się wydarzyło w pierwszym tomie. Po prostu lecimy dalej z tematem!


I trzeci tom na dobrą sprawę trzyma się tego samego. Gdybyśmy nie znali postaci i wcześniejszych wydarzeń, to mogłoby istnieć ryzyko, że tło bohaterów będzie dla nas niejasne. 

Wskakujemy w kolejne śledztwo, które (znowu) trafia na biurko Carla Mørcka nie do końca oficjalną drogą. Departament Q nie ma bowiem szczęścia do spraw, które wygrzebują z własnych stosów. Tym razem spisany krwią list w butelce trafia na wybrzeża Szkocji. Lokalni policjanci ustalają, że niepokojące słowa zostały spisane po duńsku i takim trafem, po latach od wysłania prośby o pomoc, wiadomość trafia do naszych bohaterów. 

Carl, Assad i Rose znów ścierają się osobowościami i metodami pracy, ale jednak tworzą zgrany zespół. Chociaż przyznaję, że wątek Rose jest w tym tomie bardzo dziwnie poprowadzony. Cały czas żałuję, że nie dowiadujemy się więcej o Assadzie, bo mamy coraz więcej pytań dotyczących jego przeszłości. 

Porwania, sekty (a raczej mniejsze stowarzyszenia religijne), tajemniczy mężczyzna o wielu tożsamościach - wszystko to stanowi podstawę do kolejnej kryminalnej zagadki. Ale czułam, że fabuła jest dziwnie rozciągnięta i przegadana. Ostatnie 150 stron oczywiście wciąga, bo w końcu chcemy rozwiązać zagadkę, ale czułam przy tej pozycji potężny zastój czytelniczy i muszę go teraz jakoś odczarować. 

Wydaje mi się, że to słabsza część cyklu, chciałabym więcej poczytać o relacji trójki głównych bohaterów, a nie dostawać tylko kilku zdań czy urywanych dialogów. I chociaż dawkowałam sobie autora, przeplatając lekturę zupełnie innymi książkami, to może powinnam zrobić sobie od niego trochę dłuższą przerwę, żeby po czwarty tom sięgnąć ze świeżą głową.

 

 

1 komentarz:

  1. Nie miałam jeszcze okazji poznać tego cyklu, ale wszystko przede mną 🙂

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger