Ogromnie się ucieszyłam po ostatnich wiadomościach, że netflixowa adaptacja szykuje się na drugi sezon! Nie dziwcie się zatem, że idę za ciosem i czytam serię dalej! Ale może to chwilowy przesyt?
Tytuł: Wybawienie
Tytuł oryginału: Flaskepost fra P
Autor: Jussi Adler Olsen
Tłumacz: Joanna Cymbrykiewicz
Rok: 2009 / 2014
Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria
ISBN: 978-83-7453-211-2
Pierwszy tom cyklu, czyli Kobieta w klatce (recenzja tutaj) robi świetne wrażenie - tempo jest szybkie, postacie ciekawe, fabuła dość niepokojąca, żeby uznać książkę za thriller. Drugi tom - Zabójcy bażantów (klik do recenzji) - też trzymają poziom. Nie ma zbędnych dłużyzn, czy przypominajek, co się wydarzyło w pierwszym tomie. Po prostu lecimy dalej z tematem!
I trzeci tom na dobrą sprawę trzyma się tego samego. Gdybyśmy nie znali postaci i wcześniejszych wydarzeń, to mogłoby istnieć ryzyko, że tło bohaterów będzie dla nas niejasne.
Wskakujemy w kolejne śledztwo, które (znowu) trafia na biurko Carla Mørcka nie do końca oficjalną drogą. Departament Q nie ma bowiem szczęścia do spraw, które wygrzebują z własnych stosów. Tym razem spisany krwią list w butelce trafia na wybrzeża Szkocji. Lokalni policjanci ustalają, że niepokojące słowa zostały spisane po duńsku i takim trafem, po latach od wysłania prośby o pomoc, wiadomość trafia do naszych bohaterów.
Carl, Assad i Rose znów ścierają się osobowościami i metodami pracy, ale jednak tworzą zgrany zespół. Chociaż przyznaję, że wątek Rose jest w tym tomie bardzo dziwnie poprowadzony. Cały czas żałuję, że nie dowiadujemy się więcej o Assadzie, bo mamy coraz więcej pytań dotyczących jego przeszłości.
Porwania, sekty (a raczej mniejsze stowarzyszenia religijne), tajemniczy mężczyzna o wielu tożsamościach - wszystko to stanowi podstawę do kolejnej kryminalnej zagadki. Ale czułam, że fabuła jest dziwnie rozciągnięta i przegadana. Ostatnie 150 stron oczywiście wciąga, bo w końcu chcemy rozwiązać zagadkę, ale czułam przy tej pozycji potężny zastój czytelniczy i muszę go teraz jakoś odczarować.
Wydaje mi się, że to słabsza część cyklu, chciałabym więcej poczytać o relacji trójki głównych bohaterów, a nie dostawać tylko kilku zdań czy urywanych dialogów. I chociaż dawkowałam sobie autora, przeplatając lekturę zupełnie innymi książkami, to może powinnam zrobić sobie od niego trochę dłuższą przerwę, żeby po czwarty tom sięgnąć ze świeżą głową.
Nie miałam jeszcze okazji poznać tego cyklu, ale wszystko przede mną 🙂
OdpowiedzUsuń