W poprzedniej książce (Las Birnamski - recenzja tutaj!) liczyłam na więcej nawiązań do Shakespeare'a. Ponieważ moje oczekiwania nie zostały spełnione, postanowiłam sięgnąć bezpośrednio do jego twórczości. Ale że ciągle mam mnóstwo nieprzeczytanych komedii...
Tytuł: Komedia omyłek
Tytuł oryginału: The Comedy of Errors
Autor: William Shakespeare
Tłumacz: Stanisław Barańczak
Rok: 1592 / 2012
Wydawnictwo: Znak
ISBN: 978-83-240-2186-4
Najkrótsza komedia i być może najsłabsza. Inspirowana komedią Plauta - rzymskiego komediopisarza - ale wzbogacona o podwójny element niedopowiedzeń. Mamy zatem dwóch braci bliźniaków, którzy w wyniku tragicznego wypadku zostali rozdzieleni w dzieciństwie, a każdemu z nich towarzyszy jeden sługa, również bliźniak.
Po latach rozłąki i poszukiwań ich losy splatają się w Efezie, gdzie jeden z braci mieszka na stałe, a drugi przyjechał w celach handlowych. Lokalni mieszkańcy biorą gościa za swojego znajomego, a z kolei brat zamieszkujący Efez całe swoje życie nie jest w stanie zrozumieć nieporozumień, które go spotykają w związku z rozmowami, których nie przeprowadził.
Dodatkowy element dwóch służących, którzy również są do siebie podobni jak dwie krople wody, a którzy posłusznie wykonują polecenia, ale nie koniecznie swoich panów wzbogaca krótką farsę.
I chociaż przedstawione sytuacje są śmieszne, to kwalifikowałabym ten tytuł raczej do gorszych dzieł autora. Wiersz jest dość łamany, postacie nijakie (tylko brat mieszkający w Efezie jest na tyle wyrazisty, że wręcz odstręczający, reszta rozmywa się w tłumie), a niektóre wypowiedzi dość prostackie. Co dziwne, to jeden ze służących ma ciekawsze monologi niż lepiej urodzeni bliźniacy.
Z tego samego wydania czytałam rok temu Wiele hałasu o nic, które wypadło o niebo lepiej! Więc zerknijcie też na tę recenzję - klik!
Nie planuję czytać tej książki raczej.
OdpowiedzUsuńZa dużo chyba nie stracisz :D
UsuńChcę
OdpowiedzUsuńO! A co Cię skusiło?
UsuńDaruję sobie tę powieść Shakespare's. Nie bez powodu jest chyba tak mało znana ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może robić furorę w teatrze, jeśli jest dobrze zagrana
UsuńJuż od dawna chcę nadrobić zaległości jeżeli chodzi o twórczość Szekspira. Mam nadzieję, że w końcu mi się to uda - chociażby ze względu na to, że co rusz natykam się na nawiązania do jego dzieł.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł! A że sztuki są krótkie, to można raz na jakiś czas jakąś na szybko przeczytać :D
UsuńO, przekład Barańczaka. Kiedyś ów pan był dla mnie po prostu bratem M. Musierowicz, a od dawna to ona jest siostrą Barańczaka :)
OdpowiedzUsuńKobieto, jak Ty mi oczy otwierasz! Nie czytałam nic Musierowicz, bo zawsze wydawała mi się zbyt infantylna w twórczości, więc nie śledziłam biografii i nie miałam pojęcia, że to rodzeństwo!
UsuńZnalazłam na FB grupę "Małgorzata Musierowicz zniszczyła mi psychikę", a tam same komentarze perełki. W tym ten: "W żadnej serii nie widziałam takiej upierdliwej, obrzydliwie natarczywej potrzeby ubachorowania i zaślubowania niemal dosłownie każdej występującej tam postaci". To mnie odrzuciło od tej pani.
UsuńCzytałam też autobiografię MM, ponoć biały kruk. Pisała w niej, jak uczyła brata pisać, a posługiwała się przy tym dżdżownicami. Podsumowała ten rozdział, że ma wielkie zasługi, jeśli chodzi o literaturę polską ;)
Brzmi jak cudowny przerost formy nad treścią, który tym bardziej nie zachęca, żebym sięgnęła po cokolwiek jej pióra :D Ale grupa na fb dużo bardziej do mnie przemawia!
Usuń