Wiele osób może dużo dobrego powiedzieć o Hemingwayu. Mnie niestety nigdy nie kupił – ani jako pisarz, ani jako osobowość. Gorzej, im więcej o nim czytałam, tym bardziej byłam zniesmaczona jego życiowymi wyborami. Ale sięgnęłam niedawno po Ruchome święto i coś się zmieniło – dostałam refleksje i obrazy które miały głębię (przeczytajcie tutaj recenzję i sprawdźcie sami!). Może moje podejście do tego pisarza zmienia się kompleksowo? Może warto iść za ciosem?
Tytuł: Rajski ogród
Tytuł oryginału: The Garden of Eden
Autor: Ernest Hemingway
Tłumacz: Ewa Borówka
Rok: 1986 / 2024
Wydawnictwo: Marginesy
ISBN: 978-83-67996-02-0
Amerykański pisarz i jego bogata żona spędzają miesiąc miodowy we Francji. Nieskrępowani konwenansami ani finansami podróżują z miejscowości do miejscowości, gorsząc swoimi obyczajami lokalnych mieszkańców. Od męskich strojów, po męskie fryzury, okazuje się, że Catherine postanawia dość brawurowo odkrywać swoją seksualność. W opisie pojawia się określenie androgeniczności, czyli występowanie u danej osoby cech psychicznych charakterystycznych zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. W książce jednak przejawia się to kryzysem psychicznym i całkowitym oderwaniem od jakiejkolwiek tożsamości. To despotyzm w czystej postaci, bo dziewczyna zmusza wszystkich, żeby zachowywali się tak jak ona chce, a ostatecznie i tak wyżywa się na otoczeniu.
Spraw nie poprawia znajomość z Maritą, która dołącza do młodego małżeństwa. Szybko przyjmuje rolę kochającej i wspierającej kochanki, gdy David nie znajduje zrozumienia u żony. To Marita zachwyca się jego pracą, śmieje się z jego żartów i jest w stu procentach kobieca.
Konflikty, niesmak i rozdrażnienie narastają. Głównie u czytelnika. Postacie są płaskie, dialogi płytkie, przez połowę książki dostajemy opisy spożywanych w zawrotnych ilościach drinków, kolejna część to przekopiowane opowiadanie Hemingwaya, z którym niby David ma się zmagać w autobiograficznym przebłysku.
Powiem tak: nie jest dobrze, jeśli tłumacz w posłowiu musi bronić autora. Ponieważ książka była wydana po śmierci Hemingwaya, a sama praca nad tekstem zajęła mu 15 lat, wybory redakcyjne pozostawiają podobno wiele do życzenia. Jeśli tłumacz musi czytelnikowi mówić, że to co wycięto z tekstu pogłębia postacie, które w wersji ostatecznej dla każdego czytelnika są po prostu niedopracowane, to daleko nam do rekomendacji.
Ja wiem, że moje zaprzyjaźnione bojówki Hemingwaya zaraz mnie zlinczują, ale ta książka to tak fatalna przeprawa, że ma się ochotę ją wyrzucić przez okno.
Mimo wszystko za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Marginesy, bo utwierdziłam się w przekonaniu, że nadal nie znoszę Hemingwaya 😊
Raczej to nie jest książka, którą przeczytam w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńNa nią wybitnie trzeba mieć nastrój!
UsuńA mi za to bardzo się podobała ta książka, przeczytałem ją w jedną noc tak bardzo mnie pochłonęła. Moze głównie zaciekawiły mnie ciekawe dialogi, odrobina skandaliczności i naturą, a być może to tylko przez to, że lubię Hemingway'a
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że książka spełniła Twoje oczekiwania! To jest najważniejsze! :)
UsuńYour blog is a virtual sanctuary of knowledge and inspiration for many. Stay engaged with the Aviator game community through our blog.
OdpowiedzUsuń