Książki Wydawnictwa Pauza od samego początku jego istnienia budzą moją ciekawość. Kilka pozycji już za mną, ale teraz sięgnęłam nie po literaturę francuską, ale szwedzką.
Tytuł: Utonęła
Tytuł oryginału: Den drunknade
Autor: Therese Bohman
Tłumacz: Justyna Czechowska
Rok: 2021
Wydawnictwo: Pauza
ISBN: 978-83-959007-2-3
Duszne szwedzkie lato, Marina odwiedza swoją starszą siostrę Stellę i jej partnera Gabriela. Główna bohaterka patrzy na ich związek z zaskoczeniem i fascynacją, ponieważ relacja z jej własnym chłopakiem przestaje dawać jej satysfakcję.
O ile na początku Stella prezentuje się jako ta bardziej otwarta, przebojowa i odnosząca sukcesy, to z biegiem czasu okazuje się, że nękają ją problemy i zmartwienia, o których Marina wcześniej nie miała pojęcia.
Gabriel - dużo starszy od obu sióstr pisarz - wydaje się czarującym ekscentrykiem, któremu trudno się oprzeć. A jednak mroczna strona jego osobowości dość szybko wychodzi na jaw - co ciekawe, jest ona widoczna dla osób postronnych, ale nie dla obu sióstr.
Fabuła, która wydaje się na początku oniryczna i ospała potrafi zaskoczyć, co przekłada się na nieokreślone poczucie grozy i niepokoju. Skomplikowane relacje między trójką bohaterów szybko prowadzą do tragedii, a toksyczne uwikłania zaskakują czytelnika i nie pozwalają sympatyzować z żadnym z bohaterów. Co nie jest tutaj zabiegiem irytującym! Czujemy się jak obserwator, który nie umie się utożsamić z postaciami, ale który stara się przynajmniej w jakimś stopniu zrozumieć ich zachowanie.
Stare fotografie ukazujące coś, co niepokoi, roślinność, która nie daje ukojenia, obsesja, która coraz bardziej uzależnia i prawda ukryta pod powierzchnią wody. Dawno nie czytałam tak dobrego debiutu literackiego.
Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńMuszę to przeczytać! Jeszcze do tego bohaterem jest pisarz...
OdpowiedzUsuńTak! To będzie dobra lektura!
UsuńJuż od jakiegoś czasu mam tę książkę na oku i bardzo chcę po nią sięgnąć, chociaż jeszcze nie wiem kiedy uda mi się znaleźć na nią czas. Niestety mój tbr zamiast maleć to wciąż się wydłuża...ale chyba każdy książkocholik się z tym zmaga.
OdpowiedzUsuńZobaczyłam ją w bibliotece i stwierdziłam, że teraz to już muszę dać jej szansę. Książka ma tylko 170 stron, więc znajdziesz na nią czas - ja też ją wepchnęłam przed kolejkę :D
UsuńNo to w sumie właściwie na jeden przysiad, jak ma się wolny wieczór.
UsuńDokładnie! Do wykonania ;)
UsuńNa razie odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńOki! Rozumiem! ^_^
UsuńChce poznać
OdpowiedzUsuńSuper! ^_^
UsuńZapowiada się naprawdę bardzo dobrze! Tytuł zanotowany :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Mam nadzieję, że Ci się spodoba! :)
UsuńCzeka w kolejce do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńO, czyli tytuł już znasz, świetnie!
UsuńPrzyznaję, że do debiutów często podchodzę z dużą rezerwą, ale też nie raz dałam się miło zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńTo jest ten rodzaj debiutu, o którym nie trąbiono, że to książka roku. Takie lubię, bo właśnie takie miło zaskakują!
UsuńHm... ja tu nie pisałam komentarza? A może tylko mi się wydawało. W każdym razie zaciekawiła mnie ta książka, a wcześniej nigdzie się na nią nie natknęłam. Będę pamiętać i przeczytam, kiedy nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńTeraz już napisałaś! :D Cieszę się w takim razie, że podtykam coś nowego! ^_^
Usuń