Spodziewałam się książki, która może prześmiewać pokolenie Millenialsów (do którego dumnie należę). W dobie internetu jesteśmy przecież krytykowani przez pokolenie starsze (baby boomers) i młodsze (Gen-Z). Ile w tych komentarzach jest prawdy? Ile złośliwości jednak znajduje odzwierciedlenie tylko za oceanem, bo polskie standardy i realia lat 80. jednak ukształtowały nas zupełnie inaczej?
Tytuł: Nie musisz. Od kultu osiągnięć do wypalonych pokoleń
Autor: Mikołaj Marcela
Rok: 2024
Wydawnictwo: Znak
ISBN: 978-83-240-6854-8
Już we wstępie okazało się, że nie dostanę książki krytykującej styl życia – tosty z awokado, spodnie-rurki, zamiłowanie do niezrozumiale drogiej kawy w Starbucksie czy brak możliwości finansowych zakupienia własnego mieszkania. Mikołaj Marcela jako wykładowca akademicki podchodzi do tematu bardzo poważnie (poważniej niż chciałam) i prezentuje rozległe badania dotyczące wypalenia – zawodowego, edukacyjnego a nawet emocjonalnego i rodzicielskiego.
Okazuje się, że nasze (i pokolenia Z) wieczne zmęczenie wcale nie wynika z tego, że mamy dostęp do smartfonów i jesteśmy narcyzami. Pęd życia, sytuacja ekonomiczna i wychowanie uwarunkowały nas na ciągłą pracę, stały samorozwój i nie pozwalanie sobie na prawidłowy odpoczynek.
Marcela wykazuje, że przejawy narcyzmu wśród nowych pokoleń były wypominane już w latach 70., a ostatecznie nasza wiara we własne możliwości była od najmłodszych lat wpajana nam przez pokolenie, które teraz najbardziej na nią narzeka. Sami się przecież nie wychowaliśmy!
Jednak chodzi tutaj jeszcze o coś więcej. Poprzednie pokolenia stawiały sobie za cel być lepszymi od swoich rodziców. Nasz podświadomy cel to nie być gorszymi. Ponieważ wszystko jest dla nas dostępne, wszystko jest możliwe, okazuje się, że nie potrafimy już odróżnić samorozwoju od obsesji, hobby od potencjalnych możliwości zarobkowych.
Od najmłodszych lat nasze plany lekcji są przeładowane dodatkowymi zajęciami, bo już wczesna edukacja ma nas przygotować na przyszły sukces – tylko nikt już nie jest w stanie powiedzieć, czym on tak naprawdę jest. Jeśli kiepsko zdamy egzamin centralny na poziomie podstawówki, matury, okaże się przecież, że będziemy rzutować porażkę na całe nasze przyszłe życie. Czy aby na pewno?
Sami zżeramy się ze stresu i co najgorsze – nie potrafimy odpuścić i odpocząć. A czemu tak jest? Bo jeśli siedzimy z nosem w telefonie, oglądamy serial na Netflixie lub spotykamy się ze znajomymi, to nasi rodzice uważają, że marnujemy czas. Tylko że nasi rodzice mieli więcej swobody w decydowaniu o tym, jak chcą odpocząć od obowiązków. Marcela wszystko to popiera badaniami naukowymi z różnych dekad.
Ogólna refleksja po lekturze jest słodko-gorzka. Cieszy fakt, że to, jak się czujemy jako całe pokolenie, nie jest oznaką słabości czy lenistwa. Dorastając w „kulturze zapierdolu” i parcia na sukces od najmłodszych lat, trudno zrelaksować się bez poczucia winy i straty czasu. Problem polega jednak na tym, że nikt nie da nam recepty na uwarunkowania społeczno-ekonomiczne i przed każdym z nas jeszcze długa droga zanim osiągniemy prawidłową równowagę – mentalną, emocjonalną i zdrowotną.
Na pewno książka pobudza do refleksji o naszych czasach.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
UsuńŚwiat trochę oszalał
OdpowiedzUsuńTo na pewno :D ale pod jakim względem?
UsuńMiałam tak długo, że leżenie do góry frędzlem (nie sen) traktowałam jak marnowanie czasu. Siedzenie i oglądanie serialu tak samo. Ale jeśli to lubię, jeśli to sprawia mi przyjemność? Czy koniecznie muszę robić same pożyteczne albo ciekawe rzeczy? Długo to trwało, ale w końcu odpuściłam. Choćbym miała godzinę czy dwie tępo gapić się w głupie filmiki, co z tego? Odprężyło? Odprężyło. Czyli jest OK :)
OdpowiedzUsuńAle tak czy siak fajnie poczuć, że nie tylko mnie się nie chce. Wyjść na miasto, imprezować do rana albo gnać przed siebie nie wiadomo za czym.
To poczucie winy jest najgorsze! Jesteś dorosła, wiesz, że możesz sama decydować o swoim czasie, o tym, co produktywne, co sprawia Ci przyjemność.. a później i tak się okazuje, że czas poświęcony na odpoczynek traktujemy jak czas zmarnowany. Trzeba sobie długo powtarzać, że na przyjemność też zasługujemy!
UsuńNie musisz - tytuł absolutnie w punkt!
OdpowiedzUsuńKażdy powinien o tym pamiętać :D
Usuń