Spodziewaliście się książki ornitologicznej na tym blogu? Ja też nie! A jednak tytuł gdzieś wpadł mi w oko, a że lubię obserwować jak sikorki na moim balkonie robią bałagan ze słoniną, to popędziłam do biblioteki!
Tytuł: Głupie ptaki Polski. Przewodnik świadomego obserwatora
Autor: Marek Maruszczak
Ilustracje: Nastia Juriewicz
Rok: 2024
Wydawnictwo: Znak Koncept
ISBN: 978-83-240-9499-8
Nie znałam wcześniej grupy na Facebooku ‘Zwierzęta są głupie i rośliny też’, gdzie autor się udziela. Starcie z jego stylem było zatem absolutną niespodzianką. Wprawdzie wiedziałam, że nie jest to encyklopedyczne podejście do tematu, ale nie spodziewałam się takiego ataku na skrzydlate stworzenia!
Autor przedstawia nam ponad 100 różnych ptaków – każdy opis zawiera rozpiętość skrzydeł, wagę, odgłosy, a także obszary występowania. A później następuje wyzłośliwienie się na temat danego gatunku. Rozumiem przekaz – to niby sfrustrowany obserwator, który dla dość oryginalnej w obecnych czasach pasji, musiał wyziębić tyłek na jakichś bagnach, pewnie wspinał się na jakieś skałki i dorobił się paru otarć naskórka, a w końcu biegał jak obłąkaniec po parkach i lasach, żeby dojrzeć jakiegoś skrzydlatego gnojka.
Kumam – to nie jest łatwe hobby, jak układanie puzzli w zaciszu ogniska domowego. Stąd pewnie (oczywiście udawana) frustracja. Dostaniecie zatem opisy bogate w hejt, złorzeczenie i werbalne wymachiwanie pięścią w stronę gałęzi. I o ile przez jakąś część książki to bawi, o tyle na dłuższą metę zaczyna być to odrobinę zbyt pogardliwe. Żarty są mocno osadzone w naszych współczesnych realiach (nawet tych politycznych) i wygląda na to, że autor nie ma nic miłego do powiedzenia. Cóż, po recenzjach widzę, że zniechęciło to bardzo szerokie grono odbiorców, które z większym szacunkiem odnosi się do fauny i flory. I na pewno nie jest to publikacja dla dzieci!
Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest w pewnym stopniu zabawna (tylko trzeba ją sobie dawkować), a autor dzieli się z nami nieoczywistymi ciekawostkami. Że sikorki jedzą mózgi, to pewnie już wiecie, ale że bielik, uwaga, nie jest orłem!? Cała polonizacja z przedszkola i pierwszych klas podstawówki idzie w łeb, bo nasz symbol państwowości jest z rodziny jastrzębiowatych, ale orłem per se nie jest. Wikipedia nawet podpowiada, że bielik jest „orłanem”. Łyso, nie?
Koniecznie jednak musicie zwrócić uwagę na ilustracje – ich walor jest wprost nieoceniony. Piękne detale, intensywna i wierna kolorystyka sprawiają, że nawet jeśli nie zobaczymy tych ptaków na żywo, rysunki wszystko nam wynagrodzą i nakarmią naszą wyobraźnię.
A i kolejny plus za hejt na myśliwych! Tutaj nie mam żadnego zastrzeżenia, jeśli chodzi o język i argumenty, których używa Maruszczak. Jazda z dziadami!
Musicie więc sami ocenić, czy jesteście na taką lekturę gotowi – niezależnie od stylu, jest to lekki zbiór ciekawostek, które mogą Wam umilić jesień.
Taką przystępną encyklopedię ptaków chętnie bym przeczytała, chociaż nie bardzo zachęcają mnie te komentarze autora. Oczywiście ja mogę je odebrać jako zabawne i świetnie się bawić.
OdpowiedzUsuńTrzeba samemu zapoznać się z tekstem! Może będziesz miała zupełnie inne odczucia ;) dlatego na wszelki wypadek polecam biblioteki :D
UsuńIntrygujący tytuł :)
OdpowiedzUsuńoj, tak! :)
UsuńLubię takie książki i też chętnie po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńO! i super! Nie zniechęciłam :D
UsuńIdealna książka dla mojego taty na zbliżające się święta Bożego Narodzenia. On uwielbia ptaki i nawet buduje im karminiki, które wiesza potem w swoim lesie, żeby potem móc łatwiej obserwować różne gatunki.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście będzie dobry prezent dla takiego miłośnika! I jest tam też parę przydatnych rad dotyczących obserwacji ptaków i nawet budowania karmników!
UsuńGdybyś wstawiła ten tekst nie na blogu, tylko na Wattpadzie, mogłabym Ci dać kilka plusików, a nie jeden :) Przy paru akapitach.
OdpowiedzUsuńZerknęłabym na tę książkę. Już mi gdzieś mignęła w sieci, ale jeszcze nie czytałam. Jestem ciekawa, czy podejdzie mi poczucie humoru. Nie wiedziałam, że sikorki jedzą mózgi ani że bielik to nie orzeł, tylko orłan. Ale jak to brzmi! :)
Hahaha, no super, że Cię rozbawiłam! :D Chyba mi się udzielił trochę styl książki! Też nie byłam pewna, czy to będzie miłość, więc zadowolona jestem, że się wybrałam do nowej (w sensie niedawno odkrytej przeze mnie) biblioteki. Może u Ciebie też już będzie!
Usuń