Kolejne biblioteczne wypożyczenie podpatrzone na Instagramie. Tu też mamy do czynienia z norweską literaturą (czytaliście moje oburzenie na noblistę w poprzedniej recenzji? - klik!), a wbrew tytułowi nie czuję gniewu, tylko zrozumienie.
Tytuł: Kurwa, kurwa, kurwa
Tytuł oryginału: Faen, faen, faen
Autor: Linn Stromsborg
Tłumacz: Karolina Drozdowska
Rok: 2023
Wydawnictwo: ArtRage
ISBN: 978-84-67515-48-1
Britt właśnie nawrzeszczała na wszystkich - męża, córkę, wspólnych znajomych, z którymi spędzają wakacje w domku nad morzem. A później wyszła.
Bo czemu on ciągle musi wychodzić gdzieś ze znajomymi i zapominać o niej? Czemu dziecko nie może się skupić i pamiętać o szaliku, gdy wychodzi z domu? Czemu własna mama ją zostawiła? Czemu nie umie poprosić o pomoc? I czemu, kurwa, to ona zawsze musi opróżniać zmywarkę?
To opowieść o kobiecie, która cierpiała w dzieciństwie, w młodości i w dorosły życiu. Nie umie sama poprosić o pomoc, nie umie wyregulować swoich emocji i chciałaby, żeby ktoś ją spytał, czy wszystko w porządku? I w sumie dlaczego jest wiecznie taka wściekła?
To świetnie przedstawiony obraz kobiety, która musi uporać się sama ze swoim gniewem, ze swoimi demonami, zanim poczuje ulgę. I choć każda z nas chciałaby tej pomocy z zewnątrz, to prawdziwa praca polega na odkryciu swojego własnego głosu i wsłuchanie się w to, co nam szepce od dawna - chcę się rozstać, chcę mieć balkon, chcę być spontaniczna, chcę mieć odwagę prosić o pomoc, zmienić pracę, odmówić, inaczej spędzić wakacje.
Tytuł pochłoniecie w dwa dni, bo rozdziały są krótkie, rzeczowe, pełne emocji. Książka pewnie poruszy czułe punkty, wymusi chwilę zastanowienia nad własnym życiem, nad oczekiwaniami, którym muszą sprostać kobiety na całym świecie. Dlatego polecam, bo wiele z nas znajdzie w niej siebie.
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale teraz zainteresuję się nią bliżej.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zaciekawiłam!
UsuńZainteresowałaś mnie, dzięki
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję, że sama książka też Cię zaintryguje! :)
UsuńNajbardziej interesuje mnie, czy wreszcie nabrała tej odwagi. Poszukam w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPoszukaj, poszukaj ;)
UsuńTytuł jest niesamowicie wymowny :)
OdpowiedzUsuńTak, ale książka nie jest wulgarna! :)
UsuńJestem ciekawa, czy ten tytuł obroni się na polskim rynku.
OdpowiedzUsuńPodobno wcześniejsza książka autorki robi mocniejsze wrażenie, ale i ta książka się broni
UsuńByć kobietą, Być kobietą
OdpowiedzUsuńHaha, dokładnie! :D
UsuńMyślę, że wiele kobiet skusi się na przeczytanie tej książki. Ja jednak sobie odpuszczę, bo to zupełnie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńNie lubisz czytać o kobietach?
Usuń