15:05:00

Drugie imię. Septologia I-II

Starałam się! Naprawdę! Wychodzenie ze strefy komfortu nie jest łatwe, ale nowe odkrycia przecież też potrafią zaskoczyć pozytywnie. Jak padło w komentarzach pod recenzją Hemingwaya (o, pod tą tutaj!), mówimy o "wielkim piórze", bo przecież nagrody Nobla nie zdobywa się za wakacyjne czytadła..

Ale nie udało się. Od 50 strony zorientowałam się, że nie czeka mnie już nic dobrego. Lektura nic nie wniosła w moje życie i zaczynam się poważnie zastanawiać nad sensem nagród literackich.

Tytuł: Drugie imię. Septologia I-II
Tytuł oryginału: Det andre namnet. Septologien I-II 

Autor: Jon Fosse
Tłumacz: Iwona Zimnicka

Rok: 2019 / 2023
Wydawnictwo: ArtRage
ISBN: 978-83-67515-31-3

Opis wydawcy:
Malarz i wdowiec Asle mieszka samotnie w domu w Dylgja. Jedynymi osobami, z którymi wciąż się widuje, są jego sąsiad, rybak Åsleik i Beyer, właściciel galerii w Bjørgvin, kilka godzin jazdy na południe. W Bjørgvin mieszka także drugi Asle, jego sobowtór, a może cień albo druga wersja tego samego życia? Pierwszy z nich stał się religijny, rzucił picie i odniósł sukces, drugiemu przypadł trudniejszy los. Wszystko powoli zmierza do spotkania obu malarzy.
W tej porywającej rytmem, hipnotycznej prozie Fosse stawia fundamentalne pytania: co czyni nas tym, kim jesteśmy? Dlaczego prowadzimy takie, a nie inne życie? Z pomocą retrospekcji norweski mistrz portretuje życie obu malarzy, tworząc przejmujący obraz kondycji ludzkiej.
Septologia opowiada o sprawach najważniejszych: o naturze sztuki, Bogu, przemijaniu, nałogach, miłości i śmierci.


 

 A zatem wyprowadzę Was z błędu. To nie jest proza, która pochłania czytelnika. To bełkotliwy strumień świadomości, który ciągnie się przez 200 stron. Tu nie ma fundamentalnych pytań o sztukę, religię, miłość i śmierć. To narracyjny chaos samotnego dziada, który przez nieodwracalne zmiany w mózgu wywołane chorobą alkoholową nie jest w stanie się skupić ani na tym, co robi, ani na otaczającym go świecie. 

To opis prostego życia, który nie zmusza do żadnej refleksji, ponieważ narrator w ogóle nie zastanawia się nad swoją kondycją. Prezentując skupienie trzylatka potrafi przez trzy strony opowiadać o tym, że powinien schować zakupy do szafek, a jednak przez następne dwadzieścia stron i tak tego nie zrobi. 

Opis twórczości tego noblisty sugeruje, że powinniśmy się stylem i tego typu postaciami zachwycać, że fascynuje go powolność, a jego postacie są małomówne, a ich myśli wręcz zapętlone. Jest to zatem proza nieznośna w odbiorze, a najgorzej, że fabuła prowadzi donikąd. 

Nie dostajemy żadnej odpowiedzi na pytania postawione na okładce - czy imiennik jest cieniem, sobowtórem, wytworem wyobraźni? Pojawia się, żeby później zniknąć nam z obrazu, jakby autor się rozmyślił, czy w ogóle o nim pisać. Więc siedzimy potem z głównym bohaterem i przez 10 stron zastanawiamy się, czy napalić w kominku.

Czuję ogromną złość na to, jak bardzo mnie ta książka rozczarowała. Można mówić przyjaźni i samotności w sposób piękny. Ale ile można ględzić o niczym?

Swoją drogą bawią mnie zachwyty na portalach recenzenckich, które pojawiły się po przyznaniu nagrody Nobla. Znaczy czapki z głów, jeśli ta proza do Was dotarła i poruszyła do głębi. Ale dla mnie to po prostu ponure smęty, po które żałuję, że w ogóle sięgnęłam.

4 komentarze:

  1. Raczej nie sięgnę, skoro to bełkot świadomości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze! Nie stracisz kilku dni nad złą książką!

      Usuń
  2. Ale patrz, ile emocji w Tobie wywołała ta książka! :) No dobra, może nie o takie chodziło, ale krążenie pobudziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :D Dla mnie jedna z lepszych książek jakie czytałam, strumień świadomości, przedstawiający myśli człowieka tak, jak one najprawdopodobniej wyglądałyby, gdyby towarzyszył im zapis na taśmie. I faktycznie autor nie odpowiada na żadne pytanie. Na szczęście. Zgadzam się, że ludzie, którzy chcą znać proste odpowiedzi na pytania filozoficzne, powinni się od tego tekstu trzymać z daleka, będzie to dla nich męka.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger