13:24:00

Jak wysoko zajdziemy w ciemnościach

 Wychodzimy ze strefy komfortu. Znowu! Ale tym razem jest dobrze!

Tytuł: Jak wysoko zajdziemy w ciemnościach
Tytuł oryginału: How High We Go in the Dark

Autor: Sequoia Nagamatsu
Tłumacz: Agnieszka Walulik

Rok: 2022/2024
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: 978-83-08-08491-5

Opowieść zaczyna się w 2030 roku, czyli nie w aż tak odległej przyszłości. Syberia, grupa badaczy analizuje skutki topnienia wiecznej zmarzliny. Przy oszałamiającym tempie zmian klimatycznych muszą przygotować się na wszelkie nowe zagrożenia. Po odnalezieniu zwłok prehistorycznej dziewczynki są w stanie zidentyfikować pewne komórki, które budzą ich niepokój. 

Nie mijają lata, a świat opanowuje niebezpieczny wirus. Nie dość, że atakuje najmłodszych, to odpowiada za przedziwne mutacje komórek. Przeszczepy, eksperymentalne terapie, nic nie ratuje życia. Rzeczywistość, którą znamy ulega rozpadowi - kulturowo, gospodarczo, społecznie. 

 

I właśnie te zmiany pokazuje nam autor - z rozdziału na rozdział przeskakujemy kilka lat do przodu i poznajemy perspektywę nowych bohaterów. W jednym będzie to pracownik eutanazyjnego parku rozrywki, gdzie rodzice skracają męki swoich pociech. W innym naukowiec, próbujący wynaleźć napęd kosmiczny, który ułatwi podróże międzygalaktyczne. W jeszcze innym to nastolatek próbujący nawiązać jakąkolwiek bliską relację z kimś żywym lub patolog, która zakochała się w swoim umierającym pacjencie. 

Wszystkie rozdziały w jakimś stopniu do siebie nawiązują - mamy wzmiankę o jakiejś postaci, która prowadziła narrację trzydzieści stron wcześniej. To angażujący zabieg, ponieważ czytamy uważnie, szukamy tych relacji pomiędzy bohaterami. 

Ale nie miejmy złudzeń - postapokaliptyczna wizja świata po pandemii jest bardzo bliska naszym współczesnym przeżyciom. I chociaż nam udało pokonać się kryzys, autor pokazuje, jak może zmienić się nasz świat w obliczu podobnego zagrożenia - brak możliwości medycznych, rozwój usług pogrzebowych, coraz większa alienacja i odosobnienie jednostek, zalane półwyspy i ogromne połacie kontynentów. 

A to wszystko jednak napisane lekko, płynnie, niektóre rozdziały są wręcz oniryczne, inne uderzają w nas emocjonalnie. To naprawdę dobry debiut, nieprzekombinowany pod względem gatunku sci-fi, oszałamiający w swojej delikatności refleksji i wizji świata. 

 Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu. 


4 komentarze:

  1. O matko, jak to ciekawie brzmi! A ja w ogóle nic nie słyszałam o tej książce! Bardzo mnie zainteresowała, zwłaszcza że to debiut. Chętnie przeczytam, tyle że muszę zaczekać, aż przestanie być taka nowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się, że przedstawiłam jakiś nowy tytuł! A czemu czekasz aż przestanie być taka nowa? :D W sensie, że jeszcze nie dotarła do bibliotek?

      Usuń
    2. Tak, poczekam, aż pojawi się w bibliotece. Staram się nie kupować książek, bo mam długą listę tych, które kupiłam... 7 lat temu i wciąż nie przeczytałam. Zgroza :/

      Usuń
    3. Oj, ja też już od kilku lat (chyba 2-3) nie kupuję tak książek. Ograniczam się tylko do tytułów, które naprawdę chce mieć na półce i tańczę z radości, że moje okoliczne biblioteki są tak dobrze wyposażone! :)

      Usuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger