Mikołajki w pracy to nie jest zły pomysł! Zwłaszcza, kiedy samemu można wybrać sobie prezent. Chociaż na pewno ucieszyłyby mnie każde ilości herbaty, świeczek, skarpetek i kubków, to odważyłam się postawić na konkret!
Tytuł: Nieoficjalna książka kucharska Harry'ego Pottera
Tytuł oryginału: The Unofficial Harry Potter Cookbook, From Cauldron Cakes to Butterbeer - More than 150 Magical Recipies for Wizards and Non-Wizards Alike
Autor: Dinah Bucholz
Tłumacz: Ewa Horodyska, Maria Borzobohata-Sawicka
Rok: 2018/2022
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 978-83-240-7456-3
Jeśli założyliście, że przeczytałam książkę kucharską od deski do deski, to macie rację! Sztuka kulinarna nie jest moją mocną stroną, więc czytanie przepisów w moim przypadku ma ogromną wartość. Ale autorka nie podaje nam tylko składników i instrukcji. Każda potrawa opatrzona jest wstępem, a dokładniej przytoczeniem sytuacji w książkach (z podaniem tytułu i rozdziału), gdzie bohaterowie mogli takimi daniami się raczyć! Oprócz kontekstu dostajemy także ciekawostki kulinarne, głównie związane z brytyjską kuchnią, ale także i bardziej ogólne.
Przepisy różnią się stopniem trudności - od zaparzenia herbaty (w prawidłowy sposób oczywiście!), po własnej roboty kaszankę i zupę z owoców morza! Na pewno nie da się tej książki czytać na głodniaka!Nie mogę się doczekać, aż wypróbuję przepisy, chociaż widać, że grupą docelową jest przede wszystkim brytyjski miłośnik kulinariów. Dostrzeżemy to w produktach potrzebnych do większości dań (melasa lub syrop kukurydziany nie jest u nas tak łatwo dostępny), ale także w sposobie ich doprawiania. Nawet taki laik jak ja doda dużo, dużo więcej przypraw do dowolnej potrawki lub gulaszu!
Nawet jeśli nie uda mi się wykorzystać wszystkich przepisów, sama książka będzie cennym dodatkiem do prywatnego zbioru. Przepiękne wydanie przyciąga wzrok i wygląda jak księga, którą moglibyśmy zwędzić z biblioteki Hogwartu. Podobno różnica między polskim a oryginalnym wydaniem jest taka, że u nas nie znajdziemy oryginalnych zdjęć, które mogłyby nam czasem podpowiedzieć, jak danie ostatecznie powinno wyglądać. Ale od czego ma się wyobraźnię?
Wow świetny prezent. Sama chętnie przyjrzałabym te przepisy.
OdpowiedzUsuńNa pewno mogą zainspirować do odkrywania nowych potraw!
UsuńSuper książka dla miłośników Pottera :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :D
UsuńDla fanów Harry'ego Pottera to ciekawe pozycja. Jestem ciekawa tych przepisów od strony kuchni brytyjskiej.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Zaczęłam z nimi eksperymentować... Niektóre wychodzą, niektóre nie :D
UsuńWydanie faktycznie przepiękne, ale gdyby trafiło do mnie, mogłoby być jedynym egzemplarzem w biblioteczce, po który nigdy bym nie sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńO, matko! Dlaczego?
UsuńTemat mnie nie interesuje. Lubię H. Pottera, ale nie aż tak, żeby ciekawiło mnie, co, kto i kiedy ja, a już w ogóle - jak to się przyrządza. Nie mam ani jednej książki kucharskiej, gotuję tylko dlatego, że muszę :)
UsuńZazdroszczę, że umiesz gotować! Bo dla mnie to jednak jest spore wyzwanie, żeby kogoś nie otruć :D
UsuńAż mi z tego wszystkiego zjadło "dł" w słowie "jadł" ;) Nie powiem, żebym umiała. Kilka prostych potraw plus zupa soczewicowa, z której jestem bardziej dumna, ale to tyle. Gdyby tylko było mnie stać, zamawiałabym catering albo stołowała się na mieście :)
UsuńDoskonale rozumiem! Też bym częściej wychodziła do restauracji, zwłaszcza żeby popróbować nowe smaki! :D
UsuńKiedy tylko usłyszałam o tej książce, wiedziałam, że to coś dla mnie ;). Na pewno zakupię/albo pożyczę i przeczytam (o ile można tak powiedzieć o książce kucharskiej) :)
OdpowiedzUsuńWarto ją przejrzeć, chociażby dla komentarzy dotyczących samych potraw! ;)
Usuń