13:53:00

Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek

Po jakie książki sięgacie, gdy czujecie spadek romantyzmu we krwi? Ja zazwyczaj sięgam po tytuły, które mam już na półce. Tym razem jednak skuszona świetną ekranizacją kupiłam i pochłonęłam błyskawicznie:

Tytuł: Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Tytuł oryginału: The Guernsey Literary and Potato Peel Pie Society

Autor: Mary Ann Shaffer, Annie Barrows
Przekład: Joanna Puchalska

Rok: 2018 (Polska) / 2008 (Świat)
Wydawnictwo: Świat Książki
ISBN: 978-83-813-9181-8

Mam o tej fabule tyle dobrego do powiedzenia, że nie wiem, od czego zacząć! 

Przede wszystkim tytuł! Przewrotny, zabawny, intrygujący i tak niepopularnie długi, że aż zmuszający do sięgnięcia po tę pozycję.

Mamy rok 1946, świat próbuje dojść do siebie po wojnie, jednak jej widmo jest stale obecne. Juliet jest pisarką — podczas konfliktu pisała satyry, aby ludziom łatwiej było znieść rzeczywistość. Teraz zmęczona jest odpowiadaniem na te same pytania i pragnie napisać książkę o czymś innym, istotniejszym, poważniejszym. 

Pewnego dnia dostaje list z małej wysepki Guernsey położonej blisko wybrzeża francuskiego, ale terytorialnie należącej do Królestwa. Ponieważ wyspa była pod okupacją przez wiele lat wojny, nie dochodziły do niej wszystkie informacje dotyczące spraw bieżących, a także cierpiała z powodu deficytu jedzenia, ubrań i książek. 

Zaintrygowana opowieścią o ludziach żyjących w zupełnie innych warunkach wojennych niż Juliet do tej pory znała, młoda pisarka wysyła im kilka książek, a także nawiązuje szeroko zakrojoną korespondencję z różnymi członkami tej malutkiej społeczności. 

Odkrywa ich tragedie i dramaty, poznaje historię pewnej odważnej, krnąbrnej i niesamowitej dziewczyny, ale także anegdoty i opowieści z życia codziennego. Juliet zdobywa w ten sposób inspirację do pisania nowej powieści, nie zwlekając, postanawia się tam na krótko przenieść, aby stworzyć nową książkę. 

Od pierwszych chwil zostaje na wyspie ciepło przyjęta, ale w Londynie czekają na nią obowiązki i bogaty Amerykanin, który planuje spędzić z nią resztę życia.

Książka jest napisana w sposób niezwykle ciepły i zabawny, jednak z odpowiednią powagą podchodzi do spraw związanych z okupacją, życiem obok i z Niemcami, a także zwykłej ludzkiej poczciwości, którą w obecnych czasach wydaje się czymś zupełnie zapomnianym. 

Postacie są barwne, pełne ikry, zainteresowań, wigoru i humoru, a przy tym tak ludzkie, że jesteśmy w stanie wyobrazić je sobie jako pełnokrwistych ludzi, którzy niejedno przeżyli i z niejednym się zmagali.

Styl pisania autorek jest nietuzinkowy, ponieważ zdecydowały się one na stworzenie powieści epistolarnej! Cała opowieść zatem skupia się na listach pisanych do i przez Juliet, a także kilku pojedynczych notatek wysyłanych pomiędzy innymi bohaterami książki, dzięki czemu dostajemy pełniejszą fabułę. 

Mary Ann Shaffer wpadła na pomysł opisania tej normandzkiej wysepki, gdy pojechała do Anglii zbierać materiały do innej publikacji, ale tak zafascynowała ją Guernsey, że nie mogła odpuścić tego tematu. Po długim okresie zbierania informacji zachorowała i poprosiła o pomoc swoją siostrzenicę, Annie Barrows, która także jest pisarką. 

Ze współpracy tych dwóch kobiet powstała piękna opowieść o miłości, o tym jak w najgorszych czasach można zachować człowieczeństwo oraz jaką cenę przyjdzie za to zapłacić. To książka o tym, że głos naszego serca jest równie ważny, co głos rozsądku, o tym, że życie pełnie jest niespodzianek i ironii oraz o tym, że miłość można także znaleźć dzięki zamiłowaniu do książek!

Ekranizacja Netflixa jest cudowna! I mówię to z czystym sercem. Przyznaję nawet, że niektóre wątki ujęto z innej perspektywy i historia wcale na tym nie ucierpiała, wręcz przeciwnie, nabrała pewnej nieoczywistości.
Dla urozmaicenia wrzucam Wam zwiastun ekranizacji, ale z całego rudego serca zachęcam Was, abyście najpierw sięgnęli po tę skromną, bo tylko 250-stronicową książeczkę, a nie będziecie zawiedzeni!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger