Są takie książki, do których się dorasta i są takie, dla których warto sięgnąć pamięcią wstecz.
Tytuł: Syn Wiedźmy
Tytuł oryginału: The Witch's Boy
Autor: Kelly Barnhill
Tłumacz: Łukasz Małecki
Rok: 2019
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: egzemplarz recenzencki
Ned i Tam to bliźnięta pełne humoru, radości i pasji życia. I takie dzieci najczęściej znane są ze swoich psot, dowcipów i śmiechu, który niesie się po całym domu.
Pewnego dnia wpadają na szalony pomysł! Budują tratwę, która zabierze ich daleko, daleko do morza! Są jednak tylko małymi chłopcami, a rzeka – niespokojny żywioł – zdradliwa i niebezpieczna.
Gdy zaczynają tonąć, ich ojciec rzuca się na ratunek. Tragedia mężczyzny polega jednak na tym, że nie zdąży dopłynąć do obu chłopców na czas. Może więc uratować tylko jednego.
Tego, którego ludzie w wiosce będą od tej pory nazywać tym niewłaściwym.
Matka chłopców – Wiedźma, która opiekuje się resztkami magii, które pozostały na świecie – nie może pogodzić się z utratą syna i łączy duszę zmarłego chłopca z duszą tego uratowanego, co zmienia go na całe życie.
Chłopiec dorasta w poczuciu winy, wyobcowania i samotności. Do czasu, gdy ktoś próbuje wykraść magię, którą ma się opiekować pod nieobecność matki.
Bandyci, którzy napadają jego dom, grożą jego ojcu i mówią o wojnie z krainą, która w ogóle nie powinna istnieć. Ned nie zna innego sposobu, jak tylko pozwolić magii, by zawładnęła jego ciałem.
A magia? Magia, którą Wiedźma wykorzystuje tylko do robienia dobrych uczynków, jest podstępna, chaotyczna i niebezpieczna. To wielość głosów, które stale podszeptują chłopcu nowe pomysły, obietnicę chwały i posłuchu wśród tych, którzy go do tej pory lekceważyli.
Ned staje przed wyborami trudniejszymi niż mógłby się spodziewać. Z nękanego chłopca staje się młodym mężczyzną, który nie tylko musi ocalić swoją wioskę, ale cały kraj.
Początkowo nie pomaga mu w tym Áine córka króla bandytów, która próbuje go zabić, ani wilk, który samotnie i groźnie wyje w niebezpiecznym lesie, przez który przyjdzie chłopcu wędrować.
Áine trapią jej własne demony, jej własna rozpacz, którą stara się ukryć pod pragmatycznym dbaniem o dom, gdzie ojciec zostawia ją coraz częściej i na coraz dłużej. Tęskni za morzem i stale myśli o przepowiedni, którą usłyszała od umierającej matki.
Dla dzieci wychowanych w zupełnie innych światach, w innych krainach, pod panowaniem innych władców, okazuje się, że jedyną nicią porozumienia stają się wspólne legendy.
Niełatwe jednak będzie spotkanie się oko w oko z ucieleśnieniem opowieści starszych niż czas oraz zmaganie się z bólem, rozstaniem i poświęceniem, którego istoty magiczne będą od nich wymagały.
Jeśli szukacie opowieści o przyjaźni, która rodzi się w potrzebie, o sile słów, których magia jest silniejsza niż cudowne zaklęcia i o odwadze, to lepiej trafić nie mogliście. To słodko-gorzka historia o miłości, cierpieniu, żalu i zrozumieniu drugiego człowieka. To książka napisana z rozmachem, gdzie liczne wątki splatają się w historię pouczającą i mądrą.
Piękna fantastyka dla najmłodszych. Gdybym znów miała 11 lat, właśnie takimi książkami chciałabym się zaczytywać!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu!
Pomysł na fabułę zwłaszcza na tym wczesnym etapie wydaje się ciekawy. Pewnie gdybym miała te jedenaście lat szybciej byłabym skora, by po nią sięgnąć, ale nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
A to tylko główne wątki książki! Młodsi czytelnicy na pewno będą zachwyceni ^_^
UsuńPodoba mi się historia, ale nie wiem czy nie jestem na nią już za stara.
OdpowiedzUsuńMoże na prezent dla kogoś się nada! Nigdy nie wiadomo ;)
Usuń