Czy świat będzie gotowy na taki debiut? Na pewno tak. Czy ja byłam gotowa na taki debiut? Na pewno nie.
W mediach już od kilku tygodni było głośno na temat nowej pozycji na rynku, która swoją światową premierę miała 2 stycznia - w tym samym miesiącu prawa do wydania tytułu kupiono w ponad 40 krajach i już mówi się o ekranizacji. Czy było warto?
Tytuł: Kobieta w oknie
Autor: A.J. Finn
Rok: 2018
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: egzemplarz recenzencki
Główna bohaterka to Anna, trzydziestoparoletnia kobieta, która mieszka sama w dość wyrafinowanym domu w nowojorskim Harlemie. Jej związek się rozpadł - mąż i córka nie mieszkają z nią. Anna nie wychodzi z domu. Bierze mnóstwo leków. I pije jeszcze więcej wina.
Z zawodu jest dziecięcym psychologiem, pasjami grywa w szachy, jest ogromną fanką czarno-białych thrillerów i ma niepokojące hobby - godzinami podgląda swoich sąsiadów przez obiektyw aparatu.
Pewnego dnia, naruszając cudzą prywatność, widzi zbrodnię - sąsiadka, z którą niedawno spędziła przyjemne popołudnie, na jej oczach zostaje pchnięta nożem. Przez kogo? Tego nie widać. Dlaczego? Tego nie wiadomo. Czy na pewno? Tutaj zaczynamy błądzić myślami tak samo jak główna bohaterka.
Czy leki pomieszane z alkoholem i obsesyjne oglądanie starych thrillerów nie spowodowały halucynacji? Czy policja jej uwierzy? Co tak naprawdę wydarzyło się w domu na przeciwko?
Z rozdziału na rozdział zanurzamy się coraz głębiej w świecie i umyśle Anny, sami zatracając świadomość tego co jest urojeniem, a co rzeczywistością. Razem z nią wątpimy i szukamy logicznych odpowiedzi. Czy dialogi z klasycznych filmów z suspensem będą pomagały czy przeszkadzały w odkrywaniu tajemnic głównej bohaterki? Czy jej logiczny umysł będzie potrafił udowodnić, że to, co zobaczyła, naprawdę miało miejsce?
Książka zmusza nas, żebyśmy zadawali sobie te i masę innych pytań, ale przede wszystkim trzyma nas w napięciu jak stare dobre kino, które godzinami ogląda Anna. Autor buduje fantastyczną atmosferę, do tego stopnia, że czytelnik dostaje gęsiej skórki, ale nie jest w stanie oderwać się od książki. Finn jednym zdaniem, jednym rozdziałem, w którym odkrywa nowe karty, potrafi zburzyć całą misternie budowaną przez nas teorię i zmusza do szukania odpowiedzi gdzie indziej, pośród innych wątków, nie podając czytelnikowi nic na srebrnej tacy.
Samo zakończenie, świetnie przemyślane, jest wisienką na torcie, jednak to nagłe zwroty akcji, które pojawiały się głębiej w fabule, które wzbudzały zdziwienie, niepokój i fascynację, są tutaj najbardziej godne pochwały!
Gdyby książka już była filmem, szukałabym charakterystycznej sylwetki Hitchcocka, ukrytej jako znak rozpoznawczy najlepszego z możliwych thrillerów. Gdyby miała ścieżkę dźwiękową, ciągle słyszelibyśmy piskliwe dźwięki skrzypiec. Otuleni fabułą widzimy jednak ciemność, która spowija naszą bohaterkę, słyszymy ciszę, która towarzyszy Annie aż nazbyt często, krzyki, które ona sobie uroiła i krople deszczu, które uderzają o jej okna.
Jesteśmy tak pochłonięci lekturą, że nawet nie zauważamy jak docieramy do ostatniej strony, przerażeni i jednocześnie zachwyceni! Trzeba przyznać, że dawno książka nie wzbudziła we mnie tak silnych emocji. I trzeba przyznać, że mamy do czynienia z mistrzostwem słowa. Ja polecam! :)
Z całego serca dziękuję wydawnictwu W.A.B. za egzemplarz recenzencki.
Premiera książki jest przewidziana na 31 stycznia.
Jeśli śledzicie profil Redhead na Facebooku, to prawdopodobnie czytaliście już o akcji promującej czytelnictwo. Wzorem Emmy Watson Borys Szyc postanowił zostawić kilka egzemplarzy Kobiety w oknie na ulicach Warszawy! Link do postu znajdziecie tutaj: KLIK!
Recenzja napisana z takim polotem, że niebywale zachęca do przeczytania książki. Nawet osoby bardzo krytyczne i wymagające wobec tego rodzaju literatury.Przeczytam!!!
OdpowiedzUsuńSuper! Cieszę się bardzo i dziękuję! ^_^
UsuńCzekam na te pozycje ;) swietna recenzja, zreszta jak zawsze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Książka na pewno nie zawiedzie! :)
UsuńRecenzja rzeczywiście napisana precyzyjnie , zwracająca na niezwykłość tego książki. Powieść od niedawna na rynku księgarskim, a już budzi duże zainteresowanie
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie! To jedna z tych pozycji, które nie dadzą o sobie szybko zapomnieć.
UsuńOj bardzo chcę przeczytać tę książkę. Mogę powiedzieć że nawołuje mnie z każdego możliwego miejsca.
OdpowiedzUsuńOj, głośno o niej, głośno, to prawda! Oby się dobrze czytała! :)
UsuńJestem właśnie w trakcie czytania "Kobiety w oknie". Słyszałam wiele skrajnych opinii na temat tej książki - od zachwytów po wielkie rozczarowanie. Jak na razie (1/3 książki za mną) należę do tej pierwszej grupy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOh, czyli zachwyt! Świetnie! Przyznaję, że jestem zdziwiona komentarzami, że książka była nudna. Myślę, że żeby docenić rozwój fabuły, trzeba wczuć się w klimat starego kina, gdzie akcja też rządziła się innymi prawami niż obecnie.
Usuń