11:42:00

Klątwa lutnisty

Zgodnie z postanowieniami noworocznymi - które jeszcze przez pierwszy tydzień nowego roku udaje mi się spełniać - czytam codziennie. Dzięki takiej rutynie, która sobie narzucam, nawet nie zauważyłam jak szybko udało mi się przeczytać niesamowitą powieść, której obszerność z początku mnie onieśmieliła.

Tytuł: Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty
Autor: Sylwia Zientek
Rok: 2017
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: 978-83-280-1487-9

Książka jest starannie rozbudowaną sagą rodzinną, która odkrywa przed czytelnikiem intrygi, romanse i pasje w bardzo przemyślany sposób. Naszą przygodę rozpoczynamy w XIX w. od tragicznego i niewyjaśnionego samobójstwa głowy rodziny Żmijewskich, która to jest w posiadaniu tytułowego hotelu. Długi, skandale, których dopuszczają się dzieci zmarłego, despotyzm i tajemnicze zachowanie jego żony, wszystko to stawia przyszłość hotelu pod znakiem zapytania. Do tego okazuje się, że historia tej nobliwej rodziny nie do końca jest zgodna z tym, co z taką dumą zawsze powtarzali przodkowie.
 
Autorka następnie przenosi nas do XVII wieku, gdzie chronologicznie rozpoczyna się nasza opowieść.Głównym bohaterem jest Laurenty Żmij, lutnista królewski, który marzy o założeniu własnego zajazdu w prężnie rozwijającej się Warszawie. Laurenty nie jest świętym człowiekiem, ale ciąży na jego rodzie klątwa za zbrodnie dokonane przez jego ojca. Do tego miasto staje w płomieniach i muzyk musi walczyć o przetrwanie w odbudowywanej Warszawie. Rodzinne perturbacje, żądze, które targają mężczyzną oraz realia życia spajają się w intrygującą historię.

Ostatnim przeskokiem na osi czasu jest nawiązanie do roku 2016, kiedy to zza oceanu przyjeżdża do Polski rzekoma właścicielka działki, na której przed wojną stał hotel Varsovie. Przyznaję, że współczesnych rozdziałów obawiałam się najbardziej, ponieważ byłam zafascynowana tymi częściami książki, które opisywały bardziej zamierzchłe czasy. Jednak to właśnie wątek odzyskiwania kamienicy i nawiązanie do współczesnych problemów dotyczących stolicy stanowią intrygujące otwarte zakończenie.

Mimo że książka ma ponad 600 stron i styl pisania autorki nie oferuje zbyt wielu dialogów, pozycję tę czyta się błyskawicznie. Rozdziały przeplatają się chronologicznie, a co ciekawe, te części, które kontynuują opowieść, opisują wydarzenia w kilkuletnich odstępach czasowych. Sylwia Zientek zadbała o to, aby opisywane zwyczaje, stroje, wydarzenia i kultura były bardzo dokładnym odzwierciedleniem tego, co naprawdę działo się w czasach panowania Zygmunta III Wazy lub w czasach, gdy Bolesław Prus tworzył nie tylko Lalkę, ale także Kroniki Warszawskie. Dowiemy się zatem jakie smaki panowały na stołach możnowładców, ale także jakie stroje były najmodniejsze w odpowiednim stuleciu.

Z noty "Od Autorki" możemy dowiedzieć się jak niewiarygodny był zakres badań pisarki, dzięki którym tak wprawnie i z takimi szczegółami była w stanie opisać życie w Warszawie na przestrzeni kilku stuleci. 




Jak już wspomniałam, fabuła jest intrygująca, napięcie rośnie stopniowo, a motywy zbrodni, żądz, skandali i intryg sprawiają, że nie sposób oderwać się od lektury.

Sama Warszawa, która oryginalnie miała być pięknie rozbudowanym tłem dla całej opowieści, wydaje mi się jednak być głównym motywem, dla którego powstała książka. Opisy ulic, kamienic, procesów przebudowy miasta, dbałość o szczegóły zabudowy będą stanowić nie lada gratkę dla miłośników stolicy, ale także dla osób, które z historycznym zacięciem szukają pozycji, która realistycznie i żywiołowo przeniesie nas w zupełnie inne czasy. Ponadto ilustracje, plany miasta, ale też i drzewa genealogiczne stanowią bardzo wartościowe uzupełnienie książki.

Jeśli tytuł Was zainteresował, to podpowiem, że już w lutym ukaże się drugi tom sagi zatytułowany Hotel Varsovie. Bunt chimery. Bądźcie czujni!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu W.A.B.

4 komentarze:

  1. Jestem zainteresowana. Przeczytam! Oczywiście zacznę od części pierwszej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I prawidłowo! Takie powieści to już tylko od pierwszego tomu trzeba czytać! Za dużo się dzieje! ^_^

      Usuń
  2. Opis brzmi bardzo ciekawie, ale najbardziej zaintrygowała mnie okładka, jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię oryginalne okładki! To przecież właśnie one przyciągają naszą uwagę w księgarni jako pierwsze! :)

      Usuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger