13:33:00

Masło

Japońskie Milczenie owiec? Seryjna morderczyni, która ma obsesję na punkcie masła i nienawidzi feministek? Chwytliwe teksty marketingowe, ale co się dzieje z fabułą?

Tytuł: Masło
Tytuł oryginału: Butter

Autor: Asako Yuzuki
Tłumacz: Anna Wołcyrz

Rok: 2024
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: 978-83-08-08517-2

Manako Kajii przebywa w areszcie. Jest oskarżona o zabójstwo trzech mężczyzn, z którymi kolejno się umawiała i czerpała korzyści finansowe. Wszystkim odmawia wywiadu aż do czasu, gdy Rika Machida prosi ją nie o zwierzenia, ale o przepis na potrawę, która podobno miała być zabójcza. Manako się zgadza i w ten sposób rozpoczyna się dziwna relacja między dwoma kobietami.

Bardzo szybko można zrozumieć, że Manako jest osobowością dominującą, lubiącą dobrze zjeść, ale przede wszystkim czerpiącą radość z uwielbienia i manipulacji. Rika jest osobą naiwną, dającą się szybko podpuścić, by odkrywając kulinarne smaki, odkryć również swoje słabości przed kobietą, która zdolna jest do okrucieństwa. Rika, niby poznając swoje potrzeby, wykonuje polecenia oskarżonej, narażając swoje relacje z bliskimi – zarówno prywatnie, jak i w pracy.



Nie ma tu jednak żadnej psychologicznej głębi, tekst nie jest podszyty strachem i niebezpieczeństwem, porównanie do Milczenia owiec jest boleśnie nietrafione. Książka ma mnóstwo opisów jedzenia, aż za dużo scen, gdzie tytułowe masło wiecznie w taki sam sposób rozpuszcza się w potrawach lub na języku, a bohaterka przeżywa najbardziej to, że tyje od wartościowego jedzenia, a nie to, że daje się mamić i destabilizuje swoje własne życie (bo nawet do żadnej wielkiej tragedii nie dochodzi).

Chociaż książka ma być oparta na faktach i podobno wstrząsnęła japońskimi czytelnikami, to największą wartość ma nie fabuła (która z rozdziału na rozdział przenosi soczewkę z rzekomej morderczyni na naiwną dziennikarkę i jej przyjaźnie), ale kulturowe podejście do kobiet – ich wizerunek, zachowania, rola społeczna (w pracy i rodzinie). Jest to brutalnie przedstawiona rzeczywistość, gdzie kobieta, która przytyje od razu jest oczerniana jako leniwa i zaniedbana, a jeśli to mężczyzna się zapuści i zachleje na śmierć to... też obwiniana jest kobieta, bo się z gniotem rozwiodła i postanowiła wychować dziecko w zdrowiu z dala od tyrana i nieroba. To kobieta ma się wiecznie starać – dbać o dom, o siebie (fizycznie), o dzieci, o najbliższych. Tylko nikt się nie zastanowi, że gdy zadba o swoje samopoczucie, to czeka ją lincz społeczny.

Książka całościowo nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, bo jednak nie po drodze mi z literaturą azjatycką. Dystans w warstwie językowej, pewien styl literacki, który nawet przedstawiając kulturę, nie intryguje, ostatecznie nie spełnia moich oczekiwań podczas lektury. Książka okazuje się mdła w smaku (z nikim się nie możemy utożsamić, a historia nie wciąga), ciężkostrawna (bo mamy mnóstwo irracjonalnych zachowań) i zjełczała (bo nie dostajemy zakończenia, które rozwiązuje jakąkolwiek zagadkę). W recenzjach jednak pojawiają się całkiem skrajne opinie. Może jeśli czytać ją jako obyczajówkę, a nie forsowany thriller, to robi lepsze wrażenie. Oceńcie sami!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.


4 komentarze:

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger