06:04:00

Prezenty dla miłośników książek 2024

Zerknęliście w kalendarz? 1 grudnia, zatem wiecie, co Was czeka - tradycyjny wpis pełen świątecznych inspiracji! Czy pisanie tych postów z roku na rok staje się coraz trudniejsze? Owszem, ponieważ staram się nie powtarzać pomysłów publikowanych w poprzednich latach. Czy nadal takie listy sprawiają mi radość? Ogromną! Dlatego garść nowych pomysłów poleca się do czytania!


1. Ozdoba na choinkę

Czyli inspiracja tak oczywista, że aż dziw, że nie pojawiła się tutaj wcześniej! Oczywiście możecie uderzyć w klasyczne bombki i śnieżynki, ale może warto pokazać obdarowywanej osobie, że pamiętamy o jej hobby? Podobno liczą się drobne gesty, ale okazanie zainteresowania czyjąś pasją, to wcale nie taki drobiazg!

 
Źródło: Teemu

 2. Kubek 

Prezent może nieoczywisty, ale sprawdzony! Nie chcemy mieć przecież na sumieniu odwodnionego mola książkowego, którego tak pochłonęła lektura, że zapomniał o uzupełnianiu płynów! Sama dostałam w tym roku na urodziny ogromny kubek na wodę i czuję, że moja dorosłość wkroczyła na zupełnie nowy poziom odpowiedzialności za własne zdrowie! 

 

 Źródło: Etsy

3. Stojak na książki 

Nie półka, stojak! Jeśli stosy hańby układane miesiącami na stoliku nocnym zagrażają życiu lub zdrowiu, kłania się BHP! Nikt nie chce zginąć przytłoczony poczuciem winy w postaci niebezpiecznych piramid celulozy, które pewnej nocy zachwieją się trochę zbyt dramatycznie... Jest to też dobra alternatywa, jeśli nie lubimy się z zakładkami.


 Żródło: Etsy

4. Naklejki

Zbyt dziecinne? Wcale nie! Sporo moli książkowych ma czytniki, które lubi ozdabiać, może to być forma wyrażenia siebie na obudowie telefonu lub służbowym laptopie (kto ze mną pracuje, wie że uwielbiam naklejki na laptopie!). A jeśli nasz książkoholik prowadzi bookjournal i zapisuje sobie wszystkie przeczytane książki lub literackie plany, to dam sobie rudego włosa z głowy wyrwać, że takie naklejki będą trafionym prezentem!

Żródło: Teemu

5.  Bilet do kina

...ale na ekranizację ukochanej powieści! Nie życzę nikomu, żeby aktorzy nijak nie odzwierciedlali postaci literackich, ani żeby wycięli Wam połowę wątków, ale wyjście do kina to zawsze sposób na wyciągnięcie czytelnika na świeże powietrze! Nawet jeśli adaptacja jest fatalna... Jeśli akurat niczego takiego nie grają, pamiętajcie że kina transmitują także zagraniczne spektakle teatralne. Sir Ian McKellen pewnie nie odwiedzi naszego lokalnego teatru, ale to nie oznacza, że nie zobaczymy, jak wciela się w postać króla Leara!


Bądźcie kreatywni, nie bójcie się kupować książek i eksperymentować. Liczy się Wasza troska, pamięć i ciepło, które wręczacie razem z prezentem, nawet tym najdrobniejszym! Pamiętajcie też, żeby uszczęśliwiać siebie, bo może to właśnie Wy potrzebujecie takiego podarunku i nie ma co się oglądać na innych!

Dajcie proszę znać w komentarzach, jakie Wy macie pomysły i zapraszam do odwiedzania starszych postów w tej samej kategorii. Użyjcie proszę lupki i hasła prezenty lub grudniowe inspiracje! Wpisy nie są w żaden sposób sponsorowane. 

1 komentarz:

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger