07:27:00

Tkanki miękkie

Przyznaję od razu, że miałam z tym tytułem drobny problem. Cały czas dobrze pamiętam Krótką wymianę ognia (przejdź do recenzji), która zrobiła na mnie wrażenie książki trudnej i ważnej, bo pozwalającej kobiecie na kryzys związany z przemijaniem. I dlatego po tę pozycję sięgnęłam kierowana swojego rodzaju perwersją. 

Tytuł: Tkanki miękkie
Autor: Zyta Rudzka

Rok: 2020
Wydawnictwo: W.A.B.
Format: audiobook

Perwersja polega na tym, że to nie będzie książka, która Wam się spodoba. Ba! Tutaj nawet nie ma bohaterów, z którymi będziemy sympatyzować. O ile w nagrodzonej Nagrodą Literacką Gdynia książce była mowa o starzeniu się kobiety, tak tutaj mówimy o kryzysie męskości.

Główny bohater jest lekarzem — traktuje swój zawód z pogardą, jest wyniosły, pretensjonalny i ma fanatyczne zamiłowanie do włoskich ubrań szytych na miarę. Ma żonę, która zmaga się ze swoimi demonami i choć seksualność w długoletnim małżeństwie zawsze jest taka sama, to książka jest na swój sposób erotyzmem podszyta, głównie przez wulgarną warstwę językową.

Jest też ojciec — wiejski doktor, który wplątał się w dziwne małżeństwo z Ukrainką — tracący rozum i siły witalne, ale także i szacunek w swojej społeczności. 

I ta relacja syna z ojcem stanowi trzon opowieści o dwóch obleśnych i zarozumiałych dziadach, ale także o ludzkich reakcjach i problemach. Bo choć zachowania postaci mogą wydawać się skrajne, to jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że ludzie z tak przerośniętym ego także mogą przeżywać tragedie.

Znajdziecie tu toksyczne przechwałki, odgrywanie scen przed samymi sobą i powracanie ciągle do tych samych zdarzeń i motywów. I choć na pozór jest to książka nudna, za każdym razem, gdy historia zatacza krąg, dowiadujemy się więcej i więcej, doklejając do odpychającego bohatera nowe przemyślenia. 

To spowiedź człowieka milczącego, który wyczuwając zbliżający się koniec, odczuwa także nerwową potrzebę chaotycznego przeanalizowania krzywd i relacji, które ciągnęły się przez całe jego życie. To kryzys wulgarny, nudny, antypatyczny, językowo może czasem przerysowany, ale na pewno dający poczucie prawdziwości przez poczucie obowiązku i winy.

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Chyba trudno mi było tę książkę zarekomendować :D

      Usuń
  2. Nie to nie jest książka dla mnie. Już sama okładka mnie zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to jak już okładka tak działa, to nie ma co!

      Usuń
  3. Czytałam Ślicznotkę doktora Josefa tej autorki, więc tym bardziej jestem ciekawa tej ksiazki.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jej w planach, ale chyba jednak zmienię to i nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger