16:24:00

Najdłuższa noc

Tytuł: Najdłuższa noc
Autor: Marek Bukowski i Maciej Dancewicz
Rok: 2017

Proszę Państwa, jest moc! Nie sądziłam, że będę w stanie coś takiego napisać o współczesnym polskim kryminale, ale ta książka jest rewelacyjną lekturą. 

Autorzy porządnie podeszli do wyzwania i stworzyli opowieść, która wciąga, oddaje charakter epoki, nie męczy, przenosi nas na początek XX w. i prezentuje postacie, które budzą w nas żywe emocje. 

Czapki z głów za dokładny research, zapoznanie się z faktami historycznymi dotyczącymi początku epoki, ale również za rozbudowanie fabuły na tyle, że jesteśmy w stanie z lekka prześledzić nawet sytuację polityczną na świecie. Autorzy wiedzą czym jest powstanie bokserów w Chinach, wojna rosyjsko-japońska lub w którym roku ukazał się film Podróż na księżyc

Jeśli chodzi o rozwój kryminalistyki, to widzimy, że znowu autorzy odrobili lekcje i podają nam prawdziwe nazwiska i teorie, w tym znanego moim czytelnikom pana Cesare Lombroso, który swoje absurdalne teorie opisał w wielu dziełach naukowych (link do recenzji).

Cała ta wiedza jednak przekazywana jest czytelnikowi w sposób nienachalny, jako ciekawostki rzucane mimochodem, a jednak bardzo trafnie usytuowane w tekście, który czyta się bardzo dobrze.

Kolejnym plusem książki jest dbałość o detale i opisywane szczegóły architektoniczne. Większość akcji dzieje się w Krakowie, zatem ktokolwiek Kraków zna, ten może swobodnie poruszać się po Plantach lub Kazimierzu z bohaterami książki. Jednak autorzy zwracają uwagę na kamienice, dworce (zwłaszcza ten w Wiedniu) i inne szczegóły, które nadają swojego rodzaju smaku całej opowieści.
Postacie za to, tak jak już pisałam, budzą żywe emocje. Co oznacza, że znajdą się bohaterowie, za których trzymamy kciuki, ale też i tacy, którzy budzą naszą złość, irytację lub podziw. 

Fabuła jest na tyle rozbudowana, że od razu wiemy, że coś się dzieje, ale jednocześnie tło jest doskonale zarysowane i dzięki temu czytelnik bez problemu odnajduje się w późniejszym rozwoju akcji. Jeden drobny mankament - właśnie niektóre interakcje bohaterów, na które czekamy pół książki, są przedstawione bardzo lakonicznie, wręcz filmowo i pozostawiają niedosyt, bo chciałoby się może więcej, bardziej szczegółowo. Ale i tak jest super!
Sam styl książki: połączenie Rodziewiczówny i Dana Browna w polskim wydaniu, tak jak pisałam na początku: jest moc. A końcówka!? Końcówka!? Ja czytałam jak na szpilkach, spodziewałam się jednego zwrotu akcji, wyszło więcej. Takie powinny być kryminały! Pozwalać czytelnikowi na własną dedukcję, ale jednocześnie zaskakiwać zakończeniem. Muy bueno!

Jeśli chodzi o moje reakcje, to już wiecie wszystko. O książce dużo się mówi, ponieważ powiązany z nią serial Belle Epoque już od jutra będzie można oglądać jako nową produkcję stacji TVN.

Nie umiem powiedzieć na ile dokładnie książka odzwierciedla wydarzenia z serialu, ani co było pierwsze, jajko czy kura, ponieważ jest to niespotykany dotąd w Polsce manewr marketingowy: tego samego dnia premierę ma serial i książka. Podejrzewam, że będą się one uzupełniały. Zobaczymy teraz czy moim oczekiwaniom sprosta produkcja telewizyjna, ale książka jest warta grzechu. 

Pamiętajcie, premiera już jutro! ^_^

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Muza S.A. oraz firmie Business and Culture.

18 komentarzy:

  1. Muszę po prostu muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę naprawdę polecam! Ale serial niestety nie trzyma poziomu... :(

      Usuń
  2. Nie wiedziałam, że jest i książka! O serialu dużo słyszałam, bo ma całkiem mocną promocję. Ale ponieważ uwielbiam kryminały, na pewno wpiszę na listę tbr. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Promocja była super, budżet wysoki i takie same były też moje oczekiwania. Tak jak pisałam w innym komentarzu: książkę polecam z czystym sercem. To zupełnie inna klasa niż pilot serialu. I dziękuję za odwiedziny! :)

      Usuń
  3. Nie słyszałam o książce i widzę, że sporo by mnie ominęło. A co do serialu, to... nie wiem co powiedzieć. Było wielkie promo, budżet i w ogóle, a według mnie to bardzo słaba produkcja. Aktorzy grają, jakby na siłę ich tam wcisnęli i zero jakiegoś polotu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest zupełnie inna. Gdyby nie wpadła w moje ręce przed emisją serialu, to nie wiem czy chciałabym ją przeczytać. Ale warto ;)

      Usuń
  4. Ja zaraz zabieram sie za książkę. Na serial nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, daj znać co myślisz, jak już ją przeczytasz! ;)

      Usuń
  5. Książce mówię nie. Nie lubię seriali, ale ten wydaje się ciekawy. Obawiam się, że i tak nie miałabym nerwów na regularne oglądanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że serial dobrze się zapowiadał, ale wyszło jak zwykle. Mimo wszystko dzięki za odwiedziny ;)

      Usuń
  6. Serial srodze mnie zawiódł, również w kwestii researchu. Zacznijmy od tego, że w około 100-tysięcznym wówczas Krakowie taka liczba morderstw jak w pierwszym odcinku, wzbudziłaby panikę. A kontynuować wyliczanie wpadek można bardzo długo... Biorąc pod uwagę to, że autorzy książki stworzyli również scenariusz do "Belle epoque" nie spodziewam się, niestety, niczego dobrego.
    Gdyby jednak powieść była odpowiedzią scenarzystów na okrojenie ich pomysłu przez wrednych producentów i reżyserów, może dałabym jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwaga, będzie spoiler. Książka prezentuje też wydarzenia z młodości Jana, z jego przygód na morzu i świecie, a zbrodnie występują w racjonalnych odstępach czasowych. Poza tym.. w sposób rozbudowany i dużo ciekawszy i w sumie inny dotyczy wydarzeń, które były w 1 odcinku. Więc... tak, fabuła w serialu jest bardzo okrojona i ktoś zrobił książce krzywdę ;)

      Usuń
  7. Kraków i historia to bliskie mi tematy, także z niecierpliwością czekam aż sięgnę po tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ja też czekam! Koniecznie powiedz co myślisz o książce, gdy już ją przeczytasz :)

      Usuń
  8. Będąc ostatnio w księgarni zastanawiałam się, czy kupić tę książkę, ale ostatecznie z niej zrezygnowałam. Po twojej recenzji jednak wiem, że muszę ją jak najszybciej kupić, ponieważ ma ona wszystko to co lubię w kryminałach ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, warto ;) Będę czekać na Twoją recenzję!

      Usuń
  9. "połączenie Rodziewiczówny i Dana Browna w polskim wydaniu" - najlepsza recenzja "Najdłuższej nocy" jaką przeczytaliśmy! Sami jesteśmy bardzo zafascynowani fabułą i klimatem, więc podpisujemy się tylko pod stwierdzeniem, że książka jest naprawdę warta grzechu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobało! :D Dzięki za wizytę!

      Usuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger