Tytuł: Najdalszy brzeg
Autor: Ursula K. Le Guin
Rok: 1972
Zbyt długą przerwę zrobiłam sobie od całego cyklu Ziemiomorze, a przecież w postanowieniach noworocznych obiecałam przeczytać całość do końca 2016. Sięgnęłam zatem po trzeci tom cyklu i po pozycjach, które czytałam w wakacje ciężko było mi się przestawić na charakterystyczną narrację autorki. Jej język jest baśniowy, nierealny, właśnie fantastyczny.
W pewnym momencie zawzięłam się jednak, a później sama się zdziwiłam jak bardzo chcę się dowiedzieć co wydarzy się dalej.
W trzecim tomie znów spotykamy Geda, który jednak jest już starym Arcymagiem. Przybywa do niego młody książę Arren i przynosi wieści o pewnym zachwianiu w Równowadze - coś jakby wysysało energię, radość i magię na zachodzie krainy. Krogulec bez wahania postanawia odnaleźć źródło problemów i zabiera ze sobą młodzieńca, który o nim doniósł.
Le Guin zabiera nas w podróż po Zachodnich Rubieżach i wyspach, z których każda tworzy osobny krajobraz i przedstawia innych ludzi. Zbierając strzępy informacji, stawiając czoło niebezpieczeństwu i niegodziwości innych ludzi, stary mag i młody książę nawiązują niezwykłą przyjaźń. Niektóre chwile spędzone razem są beztroskie i pełne wzajemnej sympatii, w innych autorka pokazuje zwątpienie młodzieńca w siły mędrca i wynikające z tego konsekwencje. Przeciwstawia młodość i starość, życie i śmierć, dobro i zło.
Głównym tematem książki jest jednak nieśmiertelność - jaką rolę odgrywa w ludzkich żądzach, do czego może doprowadzić chciwość, zawiść i chęć życia wiecznego - oraz jakie wartości we wszechświecie można temu przeciwstawić.
Książka, która ma w sobie smoki i magię, prezentuje również filozoficzny aspekt, nad którym każdy z nas może się zastanowić, a który nie jest przerysowany pompatycznością gatunku. Niektórzy twierdzą nawet, że jest to najlepszy tom cyklu. Pamiętam, że drugi tom podobał mi się bardziej od pierwszego, jednak trzeci jest moim zdaniem po prostu inny. Książka zawiera w sobie jakiś spokój, który udziela się czytelnikowi im dalej zagłębiamy się w lekturze.
Dla przypomnienia podaję linki to wcześniejszych recenzji:
tom 1 - Czarnoksiężnik z Archipelagu
tom 2 - Grobowce Atuanu
A Wam który tom przypadł najbardziej do gustu? Może jeden z tych jeszcze nieprzeczytanych przeze mnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz