12:23:00

Małe grozy

Jeśli regularnie odwiedzacie mojego bloga, to wiecie, że nie przepadam za współczesną literaturą polską. Może wybierałam nieodpowiednie książki, ale trafiałam na fabuły poszarpane, absolutny brak warsztatu literackiego, język prosty lub wręcz prostacki, a jedyne ambitne zabiegi związane z tytułem miały miejsce w dziale marketingu, gdy wydawnictwo próbowało tytuł rozreklamować.

A co się dzieje, gdy książka trafia do nas po cichu, bez szumu medialnego, który nie pozostawia nic wyobraźni? Wtedy możemy uczciwie skupić się na treści. I wchodzimy w świat, który mogłabym porównać do zgiełku upajającego tańca, który sprawia nam przyjemność... do momentu, aż ogarnia nas panika i nie jesteśmy już w stanie się zatrzymać.

Tytuł: Małe grozy
Autor: Łukasz Staniszewski

Rok: 2020
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: 978-83-08-07019-2

Łukasz Staniszewski nie jest autorem, który po raz pierwszy sięgnął po pióro, ale ta mikropowieść jest w swoim gatunku jego debiutem. Debiutem, którego można pozazdrościć, bo atmosfera książki już od pierwszych słów wciąga nas w klimat tajemniczy, piękny, ale i niepokojący. 

Byłeś tu kiedyś? Powietrze jest tu ostre, jakbyś wdychał pokruszone szkło. Tak duchy zmarłych wchodzą w twój krwiobieg. Teraz możesz podejść do drzewa i zobaczyć, jak jego wnętrze wypełnia się muzyką, która delikatnie porusza konarami w rytm wiatru. (…)
     Byłeś tu kiedyś? W miejscu dzielonym przez duchy, ludzi i zwierzęta? Niech ci się nie zdaje, że wiesz, kto jest kim! Nawet jeśli przemawiają do ciebie językiem, który rozumiesz. 
fragment książki 

Nie miałam jeszcze roku, gdy razem z mamą i dziadkami pojechałam na pierwsze wakacje na Mazury, które graniczą z Warmią. Od tamtej pory, co roku jeździliśmy w tamte strony, wypuszczając się na krótsze i dłuższe wycieczki. Doskonale zatem znam to powietrze, o którym pisze Staniszewski, tę magię i poczucie osobliwości, które towarzyszy nam na pustej wiejskiej drodze. I myślę, że dlatego ta książka tak głęboko rezonuje. 
Bo Małe Grozy to kalejdoskop ludzkich pragnień, żądz i kłopotów. To przeplatające się obrazy i postacie, które są jednocześnie do bólu ludzkie i niesamowite. Znajdziemy tu bohaterów, którzy w swoich nieszczęściach odnajdują rozkosz i takich, którzy powodowani niewyjaśnioną tęsknotą będą gotowi do najgorszych występków.

Obraz wsi, która żyje rozpustą, gwałtem i przyziemnymi potrzebami jest jednak wymieszana z głęboko ukrytą potrzebą odnalezienia spokoju. I tylko nawiązanie jedności z naturą daje jakiekolwiek ukojenie. Niektórzy poszukujący takiego rozwiązania stają się pośmiewiskiem społeczności, inni są przez tych samych ludzi potępiani, ale tak naprawdę chodzi o odwagę w dążeniu do celu i jej brak wśród tych, co szydzą. 

Niech Wam się jednak nie wydaje, że jest to opowieść naturalistyczna. Staniszewski z umiejętnością wprawnego bajarza wprowadza nas w realizm magiczny, w którym legenda i magia przeplatają się z codziennym życiem. Przyznaję, że nie przepadam za tą tendencją, ponieważ zawsze pozostawia mnie z poczuciem głębokiego lęku. Staniszewski jednak z taką lekkością łączy fizyczność z aspektami psychologicznymi, że z przyjemnością pogrążyłam się w niepokoju związanym z emocjami bohaterów, ich wierzeniami i postrzeganiem rzeczywistości.

Chociaż książka ma niewiele ponad 150 stron, to głęboka refleksja nad ludzką egzystencją, nad potrzebami, żądzami i tęsknotami każdego z nas. Króciutkie rozdziały opowiadają historie, które się przeplatają, nawiązują do wcześniejszych wydarzeń i po skończeniu lektury, aż chce się przeczytać książkę ponownie, żeby poukładać sobie wszystkie informacje. 

Jej aura i atmosfera sprawią, że dostaniemy gorących wypieków na twarzy i będziemy rozmyślać o tragedii, z której zrodziła się osada oraz o niesamowitej koncepcji czasu, który wyznacza rytm życia jej mieszkańców; o mitologizacji pewnych wierzeń, o duchach i zjawiskach niezwykłych. Przede wszystkim jednak będziemy śnić o grozach i grzechach, które w swojej uniwersalności mówią o kondycji każdego z nas.

Z całego serca polecam!
Wyświetl ten post na Instagramie.
Poniedziałkowe recenzje powoli stają się tradycją. Mam dzisiaj dla Was książkę, o której bardzo cicho w mediach i na rynku, a która jest niesamowitą i nieoczywistą lekturą. Mitologizacja warmińskich wierzeń, żądze i tęsknoty, realizm magiczny, refleksja nad ludzką egzystencją i potrzeba więzi z naturą. Pełna recenzja jak zwykle na blogu! . . . . #małegrozy #łukaszstaniszewski #wydawnictwoliterackie #realizmmagiczny #warmia #zacichootejksiążce #mikropowieść #debiutliteracki #debiut #literaturapolska #dajcietemupanujakąśnagrodę #bookstagrampl #booklovers #czytanienieboli #groza #podania #baśnie #legendy #czytambolubię #kochamczytać #takczytam #książkanadziś #czytaniejestfajne #bookworm #instabooks #czytamkiedymogę #bookreview #plantsforlife #spring #wieśpolska
Post udostępniony przez Redhead in Wonderland (@redhead_in_wonderland)
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu!

14 komentarzy:

  1. Bardzo intrygująco i zachęcająco piszesz o tej książce. Mam ochotę po nią sięgnąć. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zachęciłam, bo naprawdę warto!

      Usuń
  2. Nie słyszalam o tej książce i w sumie nie wiem czy to źle czy dobrze ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak ciekawie o niej piszesz, że chyba sama się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie, to książka, która jakoś nie jest promowana. Nie wiem jednak czy to jest lektura dla mnie. Z jednej strony mnie kusi ten klimat, z drugiej jednak, obawiam się, czy by mnie za bardzo nie męczyła, bo ja wolę takie mniej skomplikowane historie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest intensywna jeśli chodzi o odbiór, ale ponieważ to mikropowieść, nie jest to w negatywny sposób przytłaczające. Ale rzeczywiście, na niektóre pozycje trzeba mieć po prostu nastrój ;)

      Usuń
  5. Nie jestem do niej przekonana, może kiedyś, ale aktualnie mam ochotę na inne książki

    OdpowiedzUsuń
  6. I po takie książki warto sięgać. Przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcześniej nie widziałam tej książki ale już sama okładka przyciąga wzrok i budzi skojarzenia :D

    Grovebooks

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger