11:49:00

Zły król

Tyle zaległych recenzji mam do opublikowania, że dzisiaj to praktycznie musiałam się zmusić do pisania. Ale to na pewno nie dla tego, że książka była taka okropna!

Tytuł: Zły król
Tytuł oryginału: The Wicked King

Autor: Holly Black
Tłumacz: Stanisław Kroszczyński

Rok: 2019
Wydawnictwo: Jaguar
ISBN: 9788376867649

Jest to kontynuacja Okrutnego księcia (klik!), którego recenzowałam całkiem niedawno. Zarówno pierwszy, jak i drugi tom wzbudziły mieszane czucia wśród czytelników, ale gra na emocjach jest tak intrygująca, że nie mogłam oderwać się od lektury i zaraz po zakończeniu pierwszej części, sięgnęłam po ten tytuł. 


Przyznaję, że intryga może nie zagęszcza się w takim tempie jak w Okrutnym księciu, ale musimy przyznać, że większość asów z rękawa już dawno wylądowała na stole. 

Jude doskonale zdaje sobie sprawę, że władając królestwem pod przykrywką seneszala przysparza sobie więcej wrogów niż sojuszników. Nie wie, na kogo może liczyć, jest skłócona z ojczymem, siostrą, oficjalni doradcy króla nie traktują jej poważnie, a co dziwniejsze, sam Cardan zaczyna coraz lepiej czuć się na tronie i pogrywać w niebezpieczne gierki. 

Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy królestwo Toni otwarcie grozi wojną, a na taki konflikt nikt nie jest odpowiednio przygotowany. 

Tu już nie chodzi o to, z kim sypia Cardan, ale o to, jak budować trwałe sojusze, co jesteśmy w stanie zrobić i ile zapłacić za bezpieczeństwo ukochanej osoby, bo stawka jest dużo, dużo większa. A Jude jest zdolna do wszystkiego, żeby bronić swojego młodszego brata.

Gdy jej własne życie jest w niebezpieczeństwie, nadal stara się zachować zimną krew, ale nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego. Nowe zdrady, nowe sojusze, upokorzenia i fascynacje wystawiają ją na próby, których niejeden nie byłby w stanie wytrzymać.

Przyznaję, że cały czas najbardziej podoba mi się siła charakteru Jude i jej wytrwałość, gdy chodzi o podjęte decyzje. Może niektóre wątki kuleją, ale jak na ten gatunek jest to postać charyzmatyczna, nieugięta i niebywale zdeterminowana. 

W trylogiach nie lubię drugich tomów, ponieważ zazwyczaj wloką się niemiłosiernie między dobrym początkiem a spektakularnym zakończeniem. Ale tę książkę czyta się szybko, nie jesteśmy zmęczeni wolniejszym tempem i cała opowieść stanowi płynne przejście do ostatniego tomu, którego już nie mogę się doczekać! 

Chociaż ostatni rozdział kończy się tak, że cały fandom ma ochotę zrobić Cardanowi to:
I wcale się nie dziwię! :D




10 komentarzy:

  1. Mam mieszane odczucia względem cyklu. Raz chce go przeczytać innym razem nie. Tak więc tylko czas pokaże czy poznam historię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko pewnie przez te mieszane uczucia w recenzjach. Może nie jest to literatura najwyższych lotów, ale fabuła jest na tyle ciekawa, że udało mi się przebrnąć przez te gorsze fragmenty :D

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu. Póki co nie mam w planach tej serii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie uchyl rąbka tajemnicy i powiedz, co masz w planach czytać! ^_^

      Usuń
  3. Jeśli spodoba mi ste pierwszy tom pewnie przeczytam i Złego Króla.
    Fajnie, że nie przejawia cech drugiego tomu w trylogiach.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja polecam pierwszy! U mnie najczęściej jest tak, że pierwsze 30-50 stron książki już decyduje o tym, czy będzie to udana lektura!

      Usuń
  4. U mnie właśnie pierwszy tom wzbudził mieszane uczucia :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznaję, że zakończenie to petarda. Ale tej siły charakteru Jude, o której piszesz, ja nie mogłam zdzierżyć. Cholera mnie brała jak Jude snuła się po korytarzach już setną strone i cały czas jęczała, że a to rana jej się otworzyła (a te rany to w setki szły, do przesady), a to przez trucizny czuje się źle, a to się nie wyspała bo nocami wspinała się na mury... miałam ochotę nią potrząsnąć i wrzasnąć "to idź se na chwile usiądź na d*pie, dziewczyno, i przestań jęczeć!". Ale poza tym zgadzam się, że całkiem niezła opowieść :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah! Mnie irytowało, że z nikim się nie podzieliła tym, że została zaatakowana/napadnięta/otruta/wybierz-sama. Może to by trochę wpłynęło na jej relacje z innymi postaciami książki i umocniło pewne wątki. Ale jak gdzieś dorwę, to i tak przeczytam ostatni tom, bo po tym zakończeniu... no to kurczę, trzeba :D

      Usuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger