Są takie książki, których fabułę od dawna znamy lub przynajmniej kojarzymy. Gdzieś w pamięci mamy starą ekranizację, jakąś grę, luźne odwołanie w zupełnie innym tekście. Ale i tak sięgamy po tę książkę, bo to absolutny klasyk gatunku!
Tytuł: Śmierć na Nilu
Tytuł oryginalny: Death on the Nile
Autor: Agatha Christie
Tłumacz: Natalia Billi
Rok: 1937 / 2019
Wydawnictwo: Dolnośląskie
ISBN: 978-83-271-5978-6
Agatha Christie ma w moim sercu szczególne miejsce od momentu, kiedy przeczytałam Noc i ciemność (o czym pisałam w poście 10 książek, które odmieniły moje życie).
Niekwestionowana królowa gatunku, która tak snuje opowieść, że chłoniemy ją kartka za kartką. I choć przyznaję, że główną tragedię rozwiązałam będąc na 77 stronie, to głównie przez to, że fabułę już kojarzyłam z innych źródeł. Za to cała masa wątków dodatkowych, stanowi dla czytelnika przygodę, której z chęcią się oddaje.
Linnet Ridgeway ma wszystko. I to dosłownie, ponieważ jest dziedziczką niesamowitej fortuny, otacza się ludźmi, którzy mają klasę i szyk, a do tego ma męża, który jest w nią wpatrzony jak w obrazek. Jej życie wyglądałoby jak bajka, gdyby nie fakt, że ten mąż był jeszcze chwilę temu narzeczonym jej najlepszej przyjaciółki — Jacqueline.
Gdy młoda para udaje się w podróż poślubną, zdradzona dziewczyna postanawia uprzykrzać im życie na każdym kroku. Pojawia się w każdym kraju, mieście, a nawet hotelu, w którym zatrzymują się zakochani.
Ostatecznie Linnet i jej małżonek postanawiają przechytrzyć zranioną kobietę, która dostaje obsesji na ich punkcie i wybierają się spontanicznie na rejs po Nilu. Niestety, po wejściu na pokład statku, okazuje się, że Jacqueline już na nich czeka.
Szybko dochodzi do tragedii, ale na miejscu znajduje się najsłynniejszy detektyw świata — Herkules Poirot! I to jeden z nielicznych przypadków, z jakimi mamy do czynienia w książce, ponieważ niesłychany Belg jest tam po prostu na urlopie.
Fabuła wbrew pozorom prosta, on, ona i ta trzecia — bohaterki tego dramatu możecie podstawić dowolnie, bo która z pań bardziej cierpiała? Ale rozwiązanie zagadki nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.
Christie bowiem od początku kreuje całą zbieraninę różnych osobowości — aroganckich i niewinnych, przebiegłych i nieświadomych, borykających się z własnymi problemami lub wciągniętymi w wir wydarzeń wbrew sobie. Każda z tych postaci ma coś do powiedzenia i nikt nie jest tym, kim się wydaje!
To klasyczna budowa "zagadki zamkniętego pokoju", gdzie wszystkie zamieszane osoby są w jednym miejscu — w tym przypadku na statku „Karnak” — i mogą swobodnie kłamać lub szczerze odpowiadać na pytania detektywa.
Wydawałoby się, że jest to motyw wyświechtany i staromodny, ale co ja poradzę, że to jeden z moich ulubionych? Sam styl może niektórym trącać myszką, ale nie zapominajmy, że jest to książka napisana w 1937 roku! Jeśli weźmiemy to pod uwagę, to zagadka kryminalna nie straciła nic ze swojego uroku!
Ponadto Christie przedstawia tutaj cudowny przekrój społeczeństwa, bo na pokładzie Karnaku spotykają się osoby zamożne i te zubożałe! Chociaż dzisiaj wydaje się, że kilkumiesięczne podróże zagraniczne to ogromne koszty, to w tamtych czasach utrzymywanie się w innych krajach było tańsze niż życie w Wielkiej Brytanii, a biedniejsi właściciele ziemscy zarabiali na wynajmowaniu swoich posiadłości na ten okres.
A jeśli porównamy daty i zdamy sobie sprawę, że Egipt uzyskał niepodległość zaledwie 15 lat przed publikacją książki (1922 r.), to zrozumiemy, że dla autorki i bohaterów jest to podróż dość bolesna, a może wręcz sentymentalna po kraju, który jeszcze całkiem niedawno był w ich władaniu.
Jak widać, jestem książką zachwycona! Fabuła, rys społeczno-historyczny, możliwość dedukcji i zgadywania, kto zabił i co łączy różne postacie — to wszystko składa się na lekturę idealną! I jeszcze to wspaniałe wydanie, które klimatem świetnie dopasowuje się do historii! Prezent idealny, za który jeszcze raz dziękuję! ♥
I taką klasykę na pewno warto czytać :)
OdpowiedzUsuńOj, tak! To jest fascynujące, że niektóre książki w ogóle się nie starzeją i cały czas zdobywają tłumy nowych miłośników! ^_^
UsuńAutorkę kojarzę, bo jest bardzo znana, ale jej książek nie czytam. Kryminały nie są moją ulubioną kategorią literacką :(
OdpowiedzUsuńCzasem warto przeczytać chociaż jeden tytuł, żeby się przekonać czy kryminał kryminałowi równy :) Ale do niczego nie zmuszam! Może kiedyś po prostu z ciekawości sięgniesz po coś Christie.
UsuńCzytałam kilka książek Christie, ale tej jeszcze nie miałam okazji przeczytać. Pewnie zmotywuje się do tego, bliżej premiery nowego filmu na podstawie tej książki. Miło czyta się recenzje kiedy powieści w pełni zadowalają czytelnika.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czy przypadkiem tą nową ekranizacją nie będzie właśnie "Śmierć na Nilu"?
UsuńMyślę, że czytałam wszystkie książki Agathy Christie i to co najmniej raz. Uwielbiam ją i to właśnie dzięki niej wciąż tak kocham czytać kryminały. Jej książki były pierwszymi z tego gatunku, które przeczytałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOjej, wszystkie! To niesamowity wynik! Christie wydała ponad 90 powieści i sztuk teatralnych! No to brawo!
UsuńCzytałam kilkanaście książek Pani Christie, ale tej chyba nie. Bardzo sobie cenię jej historie i mam plan przeczytania wszystkiego co napisała, więc i to pewnie przeczytam. Pytanie tylko kiedy, bo pisarką Pani Christie była dość płodną :D
OdpowiedzUsuńByła, była, właśnie w komentarzach napisałam, że doliczono się 90 powieści i sztuk teatralnych. Cały czas mnie ten wynik zadziwia! Ale skoro tej książki jeszcze nie czytałaś, to koniecznie trzeba nadrobić! ^_^
Usuń"motyw wyświechtany i staromodny", ale to chyba ona była jeśli nie pionierką, to jedną z pierwszych tak znanych twórców wykorzystujących ów motyw? Mogła go zatem wyświechtać na wszystkie strony, do woli. Niech następni kombinują, jak napisać coś nowego i nie powielać ;)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, czy to czytałam. Może tak, tylko dawno temu? W najbliższej przyszłości planuję sięgnąć po jakąś jej książkę, tak, żeby sobie przypomnieć :)
Oh, ale ja się jej nie czepiam! Tylko właśnie inni pisarze, wzorujący się na niej, wielokrotnie powielali te same schematy. Dlatego może nam się wydawać, że brak tu oryginalności, bo już naczytaliśmy się innych książek, napisanych później.
UsuńMyślę, że warto do Christie wracać, bo w jej książkach jest też klimat, którego nie da się podrobić. Nieważne, jak bardzo inni twórcy będą się starać! :)
Bardzo lubię tę autorkę i jej powieści... prawdiwe kryminały :)
OdpowiedzUsuńZawsze się cieszę, gdy zagląda tu kolejny fan pisarza! ^_^
UsuńMasz inne książki Christie w tym wydaniu? ;)
UsuńNiestety nie, ale wiem, że jest jeszcze z tej samej serii wydane "Morderstwo w Orient Expressie" i "A.B.C".
UsuńJa muszę sobie kupić :)
UsuńCzytam!!! Oczywiście kilka dekad temu czytałam tę książkę, ale po tak zachęcającej recenzji i jak zawsze u Ciebie inspirującej dawce informacji z historii, szczególnie kolonializmu :P, będę miała inną perspektywę.
OdpowiedzUsuńHa! Dziękuję i bardzo się cieszę! To jak nic książka zaraz wyląduje na Twojej półce ;)
UsuńPoszukam tej książki! Dziękuję za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam zainspirować ^_^ udanej lektury!
Usuń