Rzuciłam się na głęboką wodę! Dosłownie! Bo sięgnęłam po klasyczną opowieść o toniach i głębinach, nie zdając sobie nawet sprawy, jak długa to książka!
Tytuł: Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi
Tytuł oryginału: Vingt mille lieues sous les mers
Autor: Juliusz Verne
Format: audiobook
Kto nie słyszał o tajemniczym Nautilusie i groźnym kapitanie Nemo? Podejrzewam, że wiele osób kojarzy historię z jakiejś ekranizacji, adaptacji czy innego nawiązania kulturowego. Ale kto sięga po klasyczną powieść, w której przygoda i ciekawość naukowca wiodą prym?
Na statki na różnych morzach i oceanach napada tajemniczy i nieznany stwór. Rząd amerykański postanawia wytropić i zabić niebezpieczne zwierzę, które uszkadza okręty i jest odpowiedzialne za śmierć wielu marynarzy oraz zatopienie licznych dochodowych ładunków.
Do załogi dołącza francuski profesor Aronnax i jego słucha Conseil. Wyprawa trwa długo i jest bezowocna do tego stopnia, że nawet najwytrwalsi śmiałkowie chcą rezygnować z całego przedsięwzięcia. Dosłownie w ostatnich dniach przed porzuceniem misji, potwór pojawia się w głębinach. Szybko jednak okazuje się, że nie jest to stwór dziwny i nadprzyrodzony, ale statek wykonany ludzką ręką i dowodzony przez niesłychanego i osobliwego śmiałka.
Jednak jasne staje się, że tajemniczy Nautilus nie ma zamiaru w spokoju odpłynąć i odpowiadając na atak amerykańskiej fregaty, uszkadza ją, w wyniku czego Aronnax, Conseil i wielorybnik Ned Land wpadają do wody.
Kapitan Nemo nie jest potworem i ratuje trójkę nieszczęśników. Stawia przed nimi jednak jasny warunek — mogą z nim opływać morza i oceany, ale nie mają prawa wydostać się już nigdy ze statku.
Początkowo motywowani naukową ciekawością rozbitkowie zgadzają się na taki układ i przemierzają z kapitanem Nemo fascynujące miejsca — przez Hawaje, Ocean Indyjski, Morze Czerwone, Śródziemne, biegun południowy, aż po Atlantyk. Przeżywają wspaniałe przygody, widzą fantastyczne (bo wymyślone także przez autora książki) miejsca i z trudem próbują rozwikłać zagadkę kapitana Nemo — kim jest, skąd pochodzi, dlaczego porzucił świat ludzi i jest mu on tak wstrętny?
Cała narracja prowadzona jest w sposób naukowy — znajdziemy tam zagadnienia związane z matematyką, fizyką, chemią i biologią. Dowiemy się, w jaki sposób Nautilus został zbudowany, dlaczego działa w tak fantastycznych warunkach, ale także jakie ryby i żyjątka morskie nasi bohaterowie spotykali po drodze. I mówię tutaj o bardzo precyzyjnej klasyfikacji tych stworzeń — z podziałem na grupy i rodziny!
Przyznaję, że te popularnonaukowe czy raczej fantastyczno-naukowe fakty mogą wielokrotnie znużyć, ale trzeba pamiętać też, że nie zawsze pokrywają się one z prawdą. Nie zapominajmy, że książka powstała w latach 1869-1870. Verne robił co mógł i naprawdę stworzył historię pełną przygód i wzbudzającą podziw.
W poszukiwaniu ciekawostek o książce natknęłam się na informację, że kapitan Nemo początkowo miał być… Polakiem! Takie zapiski znajdziemy w notatkach autora! Tajemniczy i diabelnie inteligentny pustelnik miał być powstańcem styczniowym, który po powrocie z zesłania na Syberię chciał pomścić śmierć swojej rodziny, którą utracił w skutek represji po jego zrywie narodowowyzwoleńczym.
Wydawca Pierre-Jules Hetzel ze względu na dobro stosunków francusko-rosyjskich zasugerował zmianę. Czy książka bardzo na tym ucierpiała? Straciliśmy być może nasz własny patriotyczny motyw, ale w późniejszych książkach Verne'a okazuje się, że kapitan Nemo jest hinduskim księciem. Motyw tragedii i zemsty pozostał taki sam, choć przybrał bardziej postkolonialny charakter! Wydawca zdecydował się na taką sugestię, wierząc, że bardziej liberalny rząd brytyjski łagodniej podejdzie do takiej publikacji.
Wydaje mi się, że taka ciekawostka dodaje pikanterii całej opowieści. I choć styl może wydawać się młodszym czytelnikom trochę przestarzały, jest to niezwykła powieść przygodowa, która powinna znaleźć się na Waszej liście czytelniczej! I nie zapominajcie, że to raptem drugi tom Dużej trylogii vernowskiej!
Klasyka. Czytałam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie z taką najklasyczniejszą klasyką bywa mi nie po drodze. Dlatego cieszę się, że dorwałam audiobook ^_^
UsuńZaczytywałam się w tej i innych książka J. Verne`a :)
OdpowiedzUsuńNo proszę! Mnie one jakoś w ręce nie wpadały - ani w dzieciństwie, ani później.
UsuńLubię na Twoim blogu czytać opinie o klasycznych książkach, ponieważ zawsze dowiem się o nich czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jak mi miło! Cieszę się, że wyszukiwanie ciekawostek ma sens! To bardzo motywuje, dziękuję! <3
UsuńTeż tej ciekawostki nie znałam. Zdecydowanie warto wyszukiwać :).
UsuńLubię tego Autora (zwłaszcza "Dwa lata wakacji" należy do moich ulubionych), ale ta książka mnie kompletnie zanudziła :D.
OdpowiedzUsuńNo proszę! Ale dobrze, że są inne pozycje tego pisarza, które przypadły Ci do gustu ^_^ Ja chyba nie mam takiego autora, którego wszystkie książki bym uwielbiała!
UsuńHmm... W sumie nawet nie wszystkie części "Harry'ego Pottera" mi przypadły do gustu, a kiedyś tę serię uwielbiałam :D.
UsuńHa! Nawet w seriach są lepsze i gorsze tomy. Albo nawet te bardziej lub mniej lubiane. Ja Harry'ego się nie czepiam, ale umiem bez problemu wskazać, które tomy czytałam częściej ^_^
Usuń