15:19:00

Historia syna

Są takie książki, w których już po kilku rozdziałach jesteśmy w stanie powiedzieć, że należą do jakiegoś gatunku. Ale są też takie, gdzie po kilku stronach możemy wyczuć styl pisarza, a nawet pewien krąg kulturowy. Tak miałam z Historią syna, która była dla mnie na wskroś francuska!

Tytuł: Historia syna
Tytuł oryginału: Histoire du fils

Autor: Marie-Hélène Lafon
Tłumacz: Agata Kozak

Rok: 2020/2022
Wydawnictwo: Literackie
ISBN: 978-83-08-07573-9

Choć wydawać by się mogło, że książka, która ma jakieś 180 stron nie zrobi na czytelniku wrażenia, to autorka przelewa w swoją opowieść mnóstwo emocji i żalu. Owszem, można przeczytać ją w jedno popołudnie, ale wpełzające powoli do naszej świadomości poczucie pustki, które emanuje z każdej kartki, zostanie z nami na dłużej. 

Pierwsze strony wydały mi się chaotyczne - mamy perspektywę różnych postaci, natłok imion, wrażeń, zapachów. Starając się nadążyć za przeskokami w opowieści możemy stracić jej klimat - dlatego polecam, żeby czytać wolno i uważnie. 

Tytuł wskazuje, że będziemy mieli do czynienia z konkretną postacią - głównym bohaterem, którego ojciec jest nieznany, a matka nieobecna. Jednak ta saga rodzinna przeplatana jest głosami różnych krewnych, na różnych etapach życia i splata się w opowieść wielowymiarową. W niej nie chodzi tylko o problemy związane z tożsamością, ale o genezę zachowań, które miały wpływ na różne postacie. 

Język jest prosty, ale to nie ujmuje opowieści. Wręcz przeciwnie, pewnego rodzaju surowość oddaje charakter problemów ujętych w fabule i sposobu radzenia sobie z nimi. Ostatnio mam wrażenie, że nieczęsto zdarza się, aby warstwa językowa tak dobrze uzupełniała tematykę powieści, dlatego polecam tę lekturę uważnemu i wrażliwemu czytelnikowi.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

 

6 komentarzy:

  1. Jak dobrze, że piszesz o tej książce. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, a bardzo mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, cieszę się w takim razie, że przedstawiłam nowy tytuł! Super! ^_^

      Usuń
  2. Recenzja bardzo dobrze oddaje klimat książki. Przeczytałam i pomimo, że minęło już kilka dni nadal jestem pod wpływem nastroju tej opowieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobra rzecz - jeśli książka robi na nas takie wrażenie!

      Usuń
  3. Trzeba mieć talent, aby w tak zwięzłej formie zawrzeć tak wiele. Nie wiem, czy akurat teraz mam ochotę na książkę, po której zostają takie uczucia, ale na pewno zapamiętam ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dziwnego, że autorka zdobywa za swoją twórczość nagrody. I cieszę się, że zapamiętasz tytuł ^_^

      Usuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger