Są tutaj miłośnicy pysznego jedzenia? A mamy miłośników Włoch? Ostatnio z kim bym nie rozmawiała, to okazuje się, że mówimy właśnie o tym kraju i o niesamowitych przysmakach, które można tam dostać - od lodów, po wina, sery, makarony i pomidory.
Osobiście chyba i tak zawsze będę stawiać na sycylijskie cannoli, ich cudownie aromatyczne cytryny, pomidory oraz szynkę parmeńską. Ale ja tu się zatracam we wspomnieniach, a miało być o książce! I będzie bardzo w temacie!
Tytuł: Italia do zjedzenia
Autor: Bartek Kieżun
Rok: 2017
Wydawnictwo: Buchmann
ISBN: 978-83-280-4696-2
Autor tej przepięknej pozycji mówi już na wstępie, że lubi jedzenie, podróżowanie i sztukę. I wszystkie te pasje odnajdujemy w jego książce! To swoisty hołd oddany nie tylko kuchni, ale całemu krajowi, który jest przesycony słońcem, sztuką, pięknem, aromatami i smakami!
To książka kucharska, przewodnik turystyczny, podręcznik historii sztuki. Takiej książki jeszcze nie mieliście w rękach.
To bardzo osobista podróż - podróż która odbywała się w ciągu wielu lat. Dostajemy anegdoty z życia miast, z targów, placów, kościołów i plaż. Ale autor dzieli się z nami też swoimi przygodami, powodami podróży - miłością do słońca, wyprawą rodzinną, tanimi biletami! Upomina nas, żebyśmy uważnie czytali przewodniki, zwraca uwagę na smaczki z historii sztuki, których nie znajdziemy na Wikipedii, ale przede wszystkim mówi o jedzeniu!
Kto był we Włoszech, ten wie, że jedzenie smakuje tam po prostu inaczej. Dzięki tej książce mamy szansę odkryć przepisy, których nie wyciągnęlibyśmy od najstarszej Włoszki lub które są przekazywane tylko z pokolenia na pokolenie.
Italia... jest podzielona według dań. Zaczynamy od chleba i przystawek, żeby później omówić dania właściwe i deser. Skaczemy zatem po mapie, odkrywając smakołyki, które oferują nam dane miejsca i rejony i odkrywamy je na nowo.
Z przepisów, które zaciekawiły mnie najbardziej mamy chleb dyniowy, sałatkę z bobu z pecorino i miętą, penne z sosem orzechowym, wołowinę w czerwonym winie z czosnkiem, pieprzem i rozmarynem, kurczaka w cytrynie i rozmarynie i tartę cytrynową. I naprawdę muszę, muszę w końcu przetestować przepis na ciasteczka cytrynowe z Pizy!
To tylko garść przykładów, które skradły moje serce (a raczej żołądek)! Książka ma prawie 300 stron przepisów, ciekawostek i zdjęć. I tutaj należy zwrócić uwagę, że Bartek Kieżun jest odpowiedzialny zarówno za teksty, jak i za zdjęcia, dzięki czemu dostajemy do ręki dziennik podróżnika pełen zdjęć, których nie pobierzemy z wyszukiwarki Google, które przedstawiają miasta i krajobrazy takimi, jakie naprawdę są.
To odrobinę dekadencka, odrobinę szalona podróż przez Włochy i ich smaki, która zachwyca rozmachem!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Buchmann!
P.S.
Wiadomość sprzed kilku chwil dosłownie!
Bartek Kieżun otrzymał Nagrodę Magellana 2018 w kategorii "przewodnik kulinarny" właśnie za tę pozycję! Gratulacje!
Tak, gif z Leo zawsze "robi robotę" :D
Uwielbiam i dobrą kuchnię i Italię. Idealna książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo świetna pozycja! Aż ślinka cieknie, jak czyta się te wszystkie przepisy! ^_^
UsuńTa dekadenckość mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńOh, to rewelacja! Warto, warto! :)
Usuń