Magisterka się pisze i pisze się nieźle. Dlatego szlaban na książki przybrał formę ograniczenia, a nie całkowitego zakazu. Dzięki temu udało mi się przeczytać chociaż jedną pozycję w tym miesiącu, a mianowicie:
Tytuł: Zasłona. Esej w siedmiu częściach
Autor: Milan Kundera
Rok: 2005
Książkę kupiłam w promocji jako jedną z pozycji niedocenianych i niechcianych. Ciekawy chwyt marketingowi skusił mnie do zapoznania się z twórczością Kundery, o którym już wiele słyszałam. Nie miałam jednak do tej pory sposobności zapoznania się z jego dziełami.
Jednak książka trafiła na półkę i przed zapomnieniem uratował ją mój wyjazd do Pragi. Nigdzie nie czyta się książek tak dobrze jak w rodzimym kraju autora, gdzie wystarczy przejść się ulicami, rozejrzeć dookoła i zrozumieć, poczuć i chłonąć całą treść, a czasem nawet więcej z tego co tenże autor czuł i widział i o czym pisał.
Tutaj należy jednak wspomnieć, że Zasłona nie jest pozycją beletrystyczną. Jak podtytuł głosi, to Esej w siedmiu częściach przybliżający nam historię powieści jako gatunku, ale zarazem esej pełen anegdot z życia autora. Kundera dzieli się bowiem nie tylko komentarzem czysto akademickim, ale pisze z pozycji czytelnika, człowieka z własnymi przeżyciami, któremu książki towarzyszą przez całe życie.
Kundera krytycznym okiem ocenia stosunek literatury światowej do tej, która zyskuje rangę literatury narodowej, komentuje zabiegi estetyczne i nowatorskie autorów, o których niestety wielu czytelników już nie pamięta. Od samej budowy powieści przechodzi przez to co według pisarzy jest rzeczą najważniejszą - "duszą rzeczy" - po odpowiedź na pytanie kim tak naprawdę jest sam powieściopisarz.
Koniec książki niestety sceptycznie spogląda w przyszłość tego gatunku i z goryczą opisuje nasze życia jako zbiorowe, pełne powtórzeń, do tego samego sprowadzające sztukę. Jednak rozłożona prawie na części pierwsze literatura europejska - powieść! - przybliża nas do zapomnianych już książek, które sama znam z wykładów, a po które jeszcze nie sięgnęłam.
Pozycje takie jak Historia życia Toma Jonesa, czyli dzieje podrzutka, Tristram Shandy, Anna Karenina, Ulisses, Kiedy umieram czy Nędznicy, Sto lat samotności i Don Kichot - dzięki Kunderze umieszczone w jednym miejscu - od razu rozszerzają listę pozycji, które należy w życiu przeczytać i znać.
Zatem polecam książkę wszystkim miłośnikom powieści, ponieważ lektura Zasłony wzbogaca w lekki i bezpretensjonalny sposób!
Kunderę znam tylko z "Nieznośnej lekkości bytu", podejrzewam, że warto tę znajomość poszerzyć :) też mam w planach odwiedzenie Pragi w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńTytuł znam, ale nigdy do książki nie dotarłam. Ale moje pierwsze spotkanie z Kunderą uważam za bardzo udane :) a Pragę polecam! Piękne miasto
Usuń"Zasłona" to klasa sama w sobie, literackie cudeńko :) jak jeszcze znajdziesz chwilę przerwy to koniecznie przeczytaj "Spotkanie". Jest kontynuacją esejów o literaturze. Praga przepiękna, to fakt.
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się styl Kundery, mimo że nie wszystkimi pozycjami zachwycam się równie mocno co on. Ale po "Spotkanie" chętnie sięgnę, skoro to kontynuacja! Dziękuję za polecenie! :)
UsuńMam nadzieję, że zwróciłaś uwagę na to, iż wymienieni przez Ciebie "Nędznicy" nie zostali potraktowani przez Kunderę łagodnie...
OdpowiedzUsuńW ogóle czytanie esejów Kundery o literaturze, historii i konstrukcji powieści można, według mnie, potraktować albo jako spis lektur godnych przeczytania, albo, jeśli jest się już wyrobionym czytelnikiem, rozkoszować się meritum książki. Bez przeczytania bowiem np. Musila, Brocha, Tołstoja, Joyce'a itd., trudno się rozsmakować w tego typu rozważaniach.
Pozdrawiam serdecznie,
jarema