19:49:00

Osobliwe pół książki

Tytuł: Osobliwy dom pani Peregrine
Autor: Ransom Riggs
Rok: 2011

Wszystko zaczęło od Tima Burtona. Gdyby nie moja miłość do jego mroczno-gotyckiej twórczości, pewnie w ogóle do książki bym nie dotarła. Resztę załatwiła Eva Green, do której mam słabość i tak oto po obejrzeniu jednego zwiastuna filmowego sięgnęłam po książkę. 
Książka rozpoczyna się od tego jak nasz główny bohater, siedmioletni Jacob przedstawia nam swoje  relacje z dziadkiem, którego uwielbia. Dziadek jednak opowiada niestworzone historie, w które chłopiec z trudem wierzy. Ucieczka przez Europę, sierociniec dla osobliwych dzieci, potwory i upiory, dziwne zdjęcia z przeszłości. Historyjki dziadka są jednak na tyle dziwne, że nawet taki brzdąc wyraża pewną dozę sceptycyzmu. 

Jednak wszystko daje się racjonalnie wyjaśnić. Rodzice bowiem czuwają nad psychiką dziadka i wnuka i temu pierwszemu mówią, żeby przystopował z ubarwianymi wspomnieniami, bo dziecko zaczyna mieć koszmary, a temu drugiemu wyjaśniają, że upiory to naziści, ucieczka dziadka rzeczywiście miała miejsce, bo z Polski udał się do Walii, a osobliwość sierot polegała na tym, że były one semickiego pochodzenia. 
Akcja po tym wstępie przeskakuje kilka lat do przodu i znów widzimy Jacoba jako nastolatka pracującego dorywczo w supermarkecie. Pewnego dnia odbiera dziwny telefon od dziadka, który mówi, że coś złego się zbliża. Jacob rozpoznaje paranoidalny stan dziadka i pędzi z pomocą. Niestety okazuje się, że przybywa za późno i znajduje go dziwnie poranionego i martwego w lesie nieopodal domu. 

Stres związany z takim przeżyciem wywołuje u chłopaka halucynacje, wydaje mu się, że potwory z opowieści dziadka ożywają, a ostatnie, enigmatyczne słowa zmarłego nie pomagają w kojeniu nerwów. Ponieważ cała rodzina zaczyna traktować chłopaka jak świra, zatrudniony jest psychiatra, który w końcu doradza Jacobowi wyruszyć w podróż, do miejsca, w którym wychował się dziadek, aby chłopak mógł skonfrontować swoje lęki z rzeczywistością. 
I przyznaję, że taki początek, a nawet pierwsza połowa książki są rewelacyjne. Bo od początku coś nam mówi, że w opowieściach dziadka jest więcej sensu, niż się wszystkim dookoła wydaje, czytamy książkę wręcz z zapartym tchem, żeby dowiedzieć się co jest prawdą, a co urojeniem. Ale po 150 stronach autor zaczyna bardzo dziwnie konstruować fabułę, wątki rozwija bardzo infantylnie, a sama końcówka jest największą osobliwością jaką mogliśmy w tej książce znaleźć. (SPOILER: jeśli ktoś czytał Kroniki Wampirów zna postać Claudii i wie, co się z nią działo w ciągu 70 lat po przemianie. Otóż tutaj to, co łamało mi serce w opisie psychiki Claudii nigdy nie następuje u osobliwych dzieci. A niestety powinno.)
Odnoszę wrażenie, że film może wydobyć więcej z tej opowieści niż sam autor miał zamiar, co poniekąd wzmaga we mnie niecierpliwość, aby ekranizację zobaczyć. 

Przyczepiłabym się troszkę do pracy tłumacza, który współczesny język szesnastolatka tłumaczy tak, jakby sam się cofał do swojej młodości i za wszelką cenę próbował sobie przypomnieć jakieś fajne sformułowania, które od 15 lat (daj boże!) wyszły z użycia. 
 
Książka jednak do pewnego stopnia trzyma w napięciu, a wrażenie osobliwości spotęgowane jest starymi zdjęciami, które korespondują z tym co się dzieje w fabule. W "Podziękowaniach" znajdujemy informację, że zdjęcia są autentyczne i uważam to za szalenie ciekawy zabieg ze strony autora! Jednak podsumowując, książka raczej kierowana jest do młodszego pokolenia, na którym taki rozwój fabuły może zrobić piorunujące wrażenie.

6 komentarzy:

  1. Zdecydowanie muszę przeczytać książkę. A i film chętnie obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo że momentami marudzę, to książka jest przyjemną lekturą! Nie mogę powiedzieć, że zmarnowałam czas czytając ją, więc zachęcam ;)

      Usuń
  2. Wyzwanie czytelnicze Czytamy nowości rusza dzisiaj. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie, a filmy Tima Burtona uwielbiam. Na pewno skuszę się na przeczytanie tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger