20:15:00

It's King again

Żeby ochłonąć ze złych emocji przeczytałam coś co sprawiło mi ogromną przyjemność.

Tytuł: Pan Mercedes
Autor: Stephen King

Biorąc pod uwagę, że to trzecia książka tego autora w tym roku chyba mogę śmiało stwierdzić, ze jest to rok grozy :) Tak samo jak Doktor Sen, tak i Pan Mercedes jest prezentem od mojego mężczyzny, który twierdzi, że trudno mi kupić jakąkolwiek książkę. Biorąc pod uwagę jak marudzę na tym blogu o tym co czytam, może rzeczywiście ma rację. Ale rękę do książek tak czy siak ma idealną (nawet jeśli twierdzi, że patrzy tylko na Top 10 w Empiku), ponieważ kolejny prezent zachwyca językiem i fabułą.

Tym razem King nie straszy horrorem, ale kreuje atmosferę dreszczowca. Jak możemy przeczytać na okładce, jest to jego pierwsze podejście do gatunku detektywistycznego. I całkiem udane. Nie jest to książka w stylu "kto zabił?", czyli nie zastanawiamy się do ostatniej kartki kto jest sprawcą. W zamian, King podaje nam wszystko na początku i mając wgląd w świat mordercy i detektywa na emeryturze możemy śledzić rozwój wypadków. Fabuła tak bardzo przypomina współczesne filmy sensacyjne, a jej tempo jest tak wartkie, że może ona się szybko doczekać ekranizacji. A na pewno ma się wrażenie, że ogląda się bardzo dobry film. Nie ma dłużyzn i o ile zakończenie mogłoby być skonstruowane ciut inaczej, to godziny spędzone nad tą książką znów należą do dobrze spędzonych.

Duży plus!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger