18:14:00

Dawno temu blask

Poczta nie może znajdować się obok biblioteki. To zgubne, bo wychodzisz z domu z awizo, a wracasz z przesyłką i… trzema nowymi książkami!

To była szybka akcja – wpadam, patrzę, co jest na półce z polecanymi książkami, zgarniam co się da, wybiegam. Nie miałam żadnych oczekiwań względem książki. A jednak i tak skończyło się żle.

Tytuł: Dawno temu blask
Tytuł oryginału: A Brightness Long Ago

Autor: Guy Gavriel Kay
Tłumacz: Agnieszka Sylwanowicz

Rok: 2023
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-8335-015-8

Główny bohater jest synem krawca. Dzięki wyjątkowemu szczęściu i znajomościom ojca dostaje się do wybitnej szkoły i tam spotyka bardziej wpływowych ludzi. Po latach, gdy spotyka ich na swojej drodze, właśnie ten fakt będzie torował mu drogę. Ale jego inteligencja, spryt i sympatyczne usposobienie też będą mu pomagać.



Pozna w swoim życiu dwój najemników – Folca d’Acorsi i Teobaldo Monticolę, którzy przez całe życie będą ze sobą rywalizować. Wplątanie w ich konflikt będzie wymagało sporo zręczności, zwłaszcza, że to nie tylko walka o wpływy, ale także osobiste zaszłości, które wychodzą na światło dzienne pod koniec lektury.

Danio pozna też piękną i zbuntowaną Adrię Ripoli, która jako córka wysoko urodzonego szlachcica będzie mogła pozwolić sobie na więcej przygód niż większość kobiet żyjących w XV w.

Autor inspirował się prawdziwymi rywalami-najemnikami, którzy próbowali sobie torować drogę do władzy między większymi miastami-państwami. A także innymi historycznymi zapisami dotyczącymi kobiet w renesansie. Być może to jest główny walor tej publikacji. I podział na narratora pierwszoosobowego i wszechwiedzącego.

Książka z nurtu fantastyki miała być osadzona w krainie przypominającej renesansowe Włochy. Przeplatające się wydarzenia, przypadkowe spotkania czy przecinające się linie przeznaczenia? Motyw walki o władzę, ambicji, miłości, pojedynków i taktyki wojennej? Rekomendacja Brandona Sandersona na okładce? Miasta filozofii i sztuki, tańczące w skomplikowanym i delikatnym pojedynku o władzę i dominację? Powiem brzydko, nie zesrajcie się!

Fascynacja rodząca się między młodymi trochę osłodzi Wam nudną jak flaki z olejem lekturę, ale jeśli będziecie czekać na jakieś punkty kulminacyjne, to doczytacie książkę do „Podziękowań” i zamkniecie ją zniesmaczeni. Styl opisywany jako „melancholijny i spokojny” jest po prostu pozbawiony ikry. Fabuła, mimo różnych wydarzeń, jest prowadzona monotonnie, bez odrobiny wigoru, który wzbudzałby w czytelniku pozytywne emocje. To lektura dla 90latka, który na chwile porzucił równie emocjonujące oglądanie gołębi za oknem.

Wielki świat w którym osadzona jest fabuła nie jest „wzorowany” na Włoszech. To ta sama kraina, z tak samo rozmieszczonymi miastami czy morzami, którą znajdziemy na pierwszej lepszej mapie. Autor raptem pokusił się na zmianę kilku nazw. Zamiast Bizancjum dostajemy Sarancjum, zamiast Florencji istnieje Fiorenta. Dubrownik to Dubrava, a Wenecja to Seressa itp. Nawet ryciny przedstawiające miasta są autentyczne.

Podobno jest to element większego uniwersum. Nie będę sprawdzać. Nie twierdzę, że jest to publikacja fatalna, biorąc pod uwagę różne oceny, okazuje się, że autor ma wiernych fanów. Jednak jeśli oczekujecie od książki, że będzie Was trzymała w napięciu i nie będziecie mogli oderwać się od lektury, to szukajcie innego tytułu, bo tutaj nie znajdziecie nawet tej oryginalności, która wypisana jest na okładce.



12 komentarzy:

  1. Podzielam Twoje zdanie, że nie jest to książka z pędzącą akcją :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupię tę książkę na prezent. Wiem komu może się ona podobać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka kusi mnie od jakiegoś czasu, ale po przeczytaniu Twojej notki to prędzej wypożyczę ją z biblioteki, niż ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to jak nie wiesz, jak Ci się spodoba, to lepiej rzeczywiście poszukać po bibliotekach!

      Usuń
    2. No dokładnie - tym bardziej, że wiem, że w mojej miejscowej bibliotece jest przynajmniej jeden egzemplarz tej powieści.

      Usuń
    3. To jak się na niego skusisz, to daj znać, jak wrażenia :D

      Usuń
  4. ja przyznaję, że doceniam tego pisarza... ale masz rację - każdy szuka czego innego ... może nie jest moim ulubionym autorem, ale uważam, że pisze dobrze i ma ciekawe pomysły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A polecisz jakiś tytuł, który dobrze wspominasz? Tak jak napisałam, nie jest to fatalna lektura, ale nie moja bajka. Chętnie jednak poczytam o jego innych książkach, nawet jeśli sama po nie nie sięgnę ;)

      Usuń
  5. Ubawiłam się czytaniem Twojej recenzji :) Może sama książka nie wywołała oczekiwanych reakcji, ale wywołała... z pewnością żywe ;) Czyli nie była nijaka... w pewien sposób, skoro piszesz o niej z taką werwą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, cieszę się, że dostarczyłam rozrywki :D im bardziej się wkurzam na książkę, tym bardziej mnie ponosi przy recenzji!

      Usuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger