08:31:00

Maria Curie

Z wielkimi postaciami historycznymi jest tak, że siłą rzeczy potrafimy coś o nich powiedzieć. Może nie zagniemy naszego historyka z liceum konkretnymi datami, ale kilka anegdot lub ciekawostek jesteśmy w stanie przytoczyć. Czasem jednak chcemy wiedzieć więcej. Częściej natomiast warto przeczytać czyjąś biografię, bo możemy uzyskać całkiem odmienny obraz od tego, co sobie wyobrażaliśmy.

Tytuł: Maria Curie
Tytuł oryginału: Madame Curie

Autor: Ewa Curie
Tłumacz: Hanna Szyllerowa
Uzupełnienie tłumaczenia: Agnieszka Rasińska-Bóbr

Rok: 1937/2021
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN:978-83-280-8616-6

Maria Skłodowska Curie — osobistość wybitna nie ze względu na narodowość, ale ze względu na umiejętności i osiągnięcia. Kobieta ponadprzeciętna, która swoimi odkryciami zapisała się w historii na zawsze i przecierała nimi szlaki kolejnym naukowcom.

Oddana patriotka, można by powiedzieć, że w obecnych czasach taka postawa wydaje się aż niezdrowa i przesadna, jednak Maria, studiując i pracując we Francji, nigdy o Polsce nie zapomniała. 

A prywatnie — kochająca córka, ale zimna i zdystansowana matka. Wprawdzie z opowieści Ewy Curie wynika, że Maria przykładała dużą wagę do odpowiedniej edukacji swoich dzieci, to jej największą miłością była całe życie nauka. 


Czytamy tu także, że zanim w jej życiu pojawił się Piotr Curie (z którym relacja była oparta raczej na zrozumieniu i dzieleniu pasji niż na romantycznych uczuciach), Maria przeżyła jeden zawód miłosny. Nie doczytamy jednak zbyt wiele o głośnym romansie noblistki, który wzbudził ogromne zamieszanie w paryskich salonach. Dodam, że skandal miał miejsce po tragicznej śmierci Piotra.

Jest to biografia wyidealizowana, wręcz romantyczna, ale wynika to z tego, że Maria widziana jest tutaj oczami kochającej i oddanej córki. Warto jednak po nią sięgnąć, ponieważ dowiemy się np. jakie podejście Maria miała do gotowania, co uwielbiała robić w wakacje oraz z jakimi wielkimi osobistościami miała możliwość prowadzić przeróżne dyskusje. 

Od dzieciństwa aż po niebywale smutny moment śmierci mamy możliwość poznać heroiczną postać, która kierowała się niezwykle silnym kompasem moralnym, nie znosiła poklasku, nie wahała się podejmować trudne decyzje i emanowała siłą, która jest inspiracją po dziś dzień. 

Dodatkową ciekawostką jest także fakt, że opublikowana w tym roku biografia jest pierwszą pełną polskojęzyczną wersją. Okazuje się, że francuskojęzyczny oryginał był bogatszy o komentarze, które (według mnie) dodawały noblistce bardziej ludzkiego oblicza. Zgodę na tę publikację trzeba było uzyskać zarówno od rodziny Curie, jak i od rodziny tłumaczki, która dość frywolnie potraktowała tekst, w który ingerować nie miała prawa. Na szczęście znajdziemy w książce odpowiednie przypisy, zwracające czytelnikowi uwagę, na to, co zostało „dotłumaczone”.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu W.A.B.

10 komentarzy:

  1. Nie wykluczone, że kiedyś sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że taka książka się pojawiła, bo tak naprawdę o Marie Curie niewiele wiemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie to książka została wydana w 1937, ale warto takie pozycje odświeżać!

      Usuń
  3. Włos mi się zjeżył, kiedy czytałam o tej tłumaczce. Jakim prawem tłumaczyła, jak jej pasowało? Chętnie przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że kiedyś (niestety) dużo swobodniej podchodziło się do tłumaczeń i nie bardzo zdawano sobie sprawę, jaką krzywdę wyrządza się autorowi i czytelnikowi. Moimi ulubionymi przykładami zawsze będą 'Kubuś Puchatek' i 'Drakula' - książki tłumaczone w Polsce według nieuzasadnionego widzimisię tłumaczy.

      Usuń
  4. Niewiele biografii przeczytałam w swoim życiu, w zasadzie jakby się tak zastanowić to tylko jedną - Michaliny Wisłockiej. O tej biografii Curie-Skłodowskiej słyszałam już dość dużo i nawet odrobinę ciągnie mnie do jej przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie jestem ogromną fanką biografii, raczej sięgam po nie, gdy już naprawdę zaintryguje mnie dana osoba. Ale jak do tej książki Cię ciągnie, to dobry znak :D

      Usuń
  5. Odkładam tytuł na jesień, wtedy ten gatunek lepiej mi się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To ja na jesień przerzucam się na klasykę lub thriller :D

      Usuń

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger