15:04:00

Charlie i fabryka czekolady

I kolejna pozycja z listy BBC (klik!) za mną! Dzięki audiobookom błyskawicznie pochłaniam lektury, po które nie miałam czasu sięgnąć w wersji papierowej. Dzisiaj słów kilka o książce, którą na pewno wszyscy znają, choćby z ekranizacji. 

Tytuł: Charlie i fabryka czekolady
Autor: Roald Dahl
Rok: 1964
format: audiobook

Główny bohater - Charlie - pochodzi z ubogiej rodziny, jednak chłopiec dorasta w atmosferze pełnej miłości i troski. To, że jego rodzicom i dziadkom nie powodzi się finansowo, nie przeszkadza mu być dobrze wychowanym, zawsze martwić się o innych i starać się wywoływać uśmiech na twarzy najbliższych. Całe jego życie jednak zmienia się, gdy ekscentryczny właściciel fabryki czekolady postanawia otworzyć bramy swojego słodkiego królestwa dla pięciu szczęśliwców, którzy znajdą w jego produktach złoty bilet.
Ponieważ fabryka osnuta jest tajemnicą, ludzie histerycznie rzucają się na produkty Wonki, aby znaleźć bilet wstępu, dowiedzieć się czegoś więcej o właścicielu i zdobyć dożywotni zapas czekolady w nagrodę. I tak rodzice kupują swoim dzieciom czekolady całymi tonami i tylko biedny Charlie może sobie pozwolić na zaledwie kilka tabliczek. Szczęście jednak się do niego uśmiecha i znajduje on ostatni bilet na wyjątkową podróż po wnętrzu fabryki.

Skracając odrobinę fabułę, Willy Wonka okazuje się wesołym, choć irytującym wariatem, pozostałe dzieci i ich rodzice prezentują jak najgorsze maniery i wady, których każde dziecko powinno się wystrzegać, a Charlie otrzymuje niespodziewaną nagrodę za to jakim chłopcem się okazał, chociaż tak naprawdę po prostu nie zrobił nic głupiego. W sumie nie zrobił nic przez całą wycieczkę. 

Ze wstępu dowiadujemy się, że autor początkowo chciał stworzyć Charliemu aż kilkunastu rywali, ale siostrzeniec Dahla stwierdził, że książka będzie wtedy nudna. Cóż, niestety nawet przy pięciu złotych biletach książka dłuży się niemiłosiernie i nie wzbudza żadnych emocji. Postacie są płytkie, niedopracowane, piosenki Upa-Lumpasów są zbędne i cały proces moralizatorski jest przewidywalny i sztampowy. 
Jedyne co wzbudza ciekawość, to ciekawostki, które krążą wokół książki. Otóż Dahla zainspirowały prawdziwe firmy zajmujące się produkcją czekolady, które wysyłały dzieciom produkty w zamian za ich opinie oraz które rywalizowały ze sobą do tego stopnia, że wysyłały sobie wzajemnie szpiegów pod postacią nowych pracowników, aby wykradać przepisy na nowe produkty. 

Ponadto, według wywiadu z żoną autora, Charlie miał być czarnoskórym chłopcem i informacje te potwierdza biograf Dahla. W pierwotnej wersji powieści również Upa-Lumpasi byli czarnoskórymi Pigmejami, jednak Organizacja National Association for the Advancement of Colored People uznała, że ich praca za bardzo przypomina niewolnictwo, zatem autor musiał co nieco w książce pozmieniać. Więcej o tym pisze Niestatystyczny (klik!).
Książka niewątpliwie ma szansę dotrzeć do najmłodszego czytelnika, ale tylko i wyłącznie jeśli podetknie mu się ją odpowiednio wcześnie, zanim zacznie kwestionować sens czytania takiej lektury. Jest to pozycja szanowana zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i nawet sama J.K. Rowling umieściła ją na swojej liście 10 książek, które każde dziecko powinno przeczytać. Po zapoznaniu się z nią jednak, wcale się nie dziwie, czemu dzieci w szkołach nie chcą jej tknąć i wolą ograniczać się do ekranizacji, gdy wokół tyle ciekawych i mądrych książek, które mogą najmłodszego czytelnika zachwycić.

7 komentarzy:

Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger