tag:blogger.com,1999:blog-9085128779535098463.post3388081564757629064..comments2024-03-28T16:20:03.208+01:00Comments on Redhead in Wonderland: Miłość i kłamstwaRedheadhttp://www.blogger.com/profile/16929360040756308815noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-9085128779535098463.post-60113037372774491842016-06-08T19:30:44.259+02:002016-06-08T19:30:44.259+02:00Jest o miłości, ale nie o takiej jaką sugerowałaby...Jest o miłości, ale nie o takiej jaką sugerowałaby okładka. Ciekawe, że mnie wspomniana okładka raczej by odrzucała :) Redheadhttps://www.blogger.com/profile/16929360040756308815noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9085128779535098463.post-7019507659116075312016-06-08T17:28:34.902+02:002016-06-08T17:28:34.902+02:00Kiedy pierwszy raz zobaczyłam okładkę stwierdziłam...Kiedy pierwszy raz zobaczyłam okładkę stwierdziłam, że to musi być jakaś super książka o miłości. Szkoda, że się pomyliłam... Bo już miałam na nią ochotę.Królewskie Recenzjehttps://www.blogger.com/profile/13320799198179122977noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9085128779535098463.post-22111761898504665082016-06-06T18:37:00.016+02:002016-06-06T18:37:00.016+02:00Spiskowa, ale bardzo możliwe, że prawdziwa :)Spiskowa, ale bardzo możliwe, że prawdziwa :)Redheadhttps://www.blogger.com/profile/16929360040756308815noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9085128779535098463.post-51079662918680896592016-06-06T17:49:37.356+02:002016-06-06T17:49:37.356+02:00Ano, właśnie. Gdy zobaczyłem tytuł i okładkę to ta...Ano, właśnie. Gdy zobaczyłem tytuł i okładkę to takie odniosłem wrażenie. Rozumiem z Twojej recenzji, że mylne. I teraz pytanie: czy zmyłka była celowa? Czy wydawca nie chciałby opchnąć powieści obyczajowej jako romansu, bo grupa docelowa romansów jest większa i/lub łatwiej im do portfela sięgnąć? To już teoria spiskowa :)AlttiAnonimhttps://www.blogger.com/profile/04178693038596129493noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9085128779535098463.post-57399058612224874352016-06-06T10:56:18.255+02:002016-06-06T10:56:18.255+02:00Właśnie dosłowne tłumaczenie też by nie przeszło. ...Właśnie dosłowne tłumaczenie też by nie przeszło. Tłumacze literatury wielokrotnie mają problem z tym co u nas w języku się sprawdzi, a co nie. Nie krytykuję tego, że tłumacz odszedł od oryginału, krytykuję to jak ckliwie i harlequinowo się robi z przyjętym pomysłem. Tytuł i okładka po prostu stwarzają mylne wrażenie o książce, a przecież to te dwie rzeczy pierwsze rzucają nam się w oczy w księgarni i decydują czy sięgniemy po książkę czy nie. :)Redheadhttps://www.blogger.com/profile/16929360040756308815noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9085128779535098463.post-33353991222190556022016-06-05T23:30:55.910+02:002016-06-05T23:30:55.910+02:00Taki zwyczajny przetłum: "Kolekcjoner kulek&q...Taki zwyczajny przetłum: "Kolekcjoner kulek" miałby jeszcze gorsze konotacje kryminalne. A i śmiechu z tytułu byłoby więcej.AlttiAnonimhttps://www.blogger.com/profile/04178693038596129493noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9085128779535098463.post-57138366987950621332016-06-05T23:29:01.540+02:002016-06-05T23:29:01.540+02:00Próbuję sobie wyobrazić, jak sam bym mógł przetłum...Próbuję sobie wyobrazić, jak sam bym mógł przetłumaczyć ten tytuł. Ale godzina tak późna i gdy dochodzę do tytułu "Lecąc w kulki", stwierdzam, że tłumacze też mają ciężkie żywoty i pewnie gonią ich do roboty na dwa etaty i stąd takie strategie unikowe. "Miłość i kłamstwa". Prędzej bym obstawiał, że to sequel "Arszenik i stare koronki".<br />Dobrej nocy! ;-)AlttiAnonimhttps://www.blogger.com/profile/04178693038596129493noreply@blogger.com