Tytuł: Ścieżki północy
Autor: Richard Flanagan
Rok: 2013 (Świat) / 2015 (Polska)
Istnieją na świecie książki, które są tak dobre, że gdy kończymy je czytać, nie wiemy co powiedzieć, bo trudno dobrać odpowiednie słowa.
Po paśmie poradników i książek młodzieżowych trafiłam na pozycję, która według polecenia miała być dobra, a okazała się rewelacyjna. Książka, która onieśmielała 500 stronami okazała się lekturą tak wciągającą, że przewracałam kartkę za kartką.
Trudno napisać odkrywczą recenzję o zdobywcy nagrody Man Booker Prize (2014), o książce, którą określa się mianem australijskiej Wojny i pokoju.
Głównym bohaterem jest Dorrigo Evans - chirurg internowany w japońskim obozie, gdzie jeńcy są wykorzystywani przy budowie Kolei Śmierci w Birmie. Poznajemy go jeszcze w wieku dziecięcym, towarzyszymy mu w szkole, na wojnie, w pracy, w obozie jenieckim, wreszcie w życiu prywatnym.
Opowieść jednak nie jest zbudowana linearnie, nie towarzyszymy mu od narodzin po śmierć. Autor skacze, kpiąc sobie z chronologii, co przez pierwsze kilkadziesiąt stron utrudnia lekturę, ale gdy już przywykniemy do narracji, będziemy w stanie podążać za tokiem rozumowania Flanagana.
Początkowo bałam się, że będzie to książka głównie o miłości, ale miłość, w jej romantycznym wydaniu, była jedynie fragmentem. Książka jest bowiem o wojnie, o śmierci, o mękach jeńców, ale również o niezachwianej i niemoralnej (z naszego punktu widzenia) zapalczywości i ideologiach oprawców.
Co więcej, narracja nie pokazuje nam tylko głównego bohatera. Widzimy zatem co wojna robi z ludźmi, którzy byli z nim w obozie, zarówno z Australijczykami, Japończykami i Koreańczykami. Autor ukazuje przez co musi przechodzić mężczyzna, który widział wojnę z bliska, ale też zwraca uwagę na wystudiowane i udawane zrozumienie, na które sili się otoczenie, które nie umie sobie poradzić z demonami trawiącymi weteranów.
Naturalistyczne i szczegółowe opisy obozowego życia nie boją się ukazywać prawdy o śmiertelnym wyzysku i braku szacunku dla drugiego człowieka albo wręcz przeciwnie - o miłości i dobroci, które czasem jako ostatnie, niepozornie świadczą o człowieczeństwie.
Miłość między kobietą a mężczyzną również pokazana jest jako intensywny romans i fascynacja, które mogą przerodzić się w iście hollywoodzki związek lub jako pasmo kłótni, sprzeczek, wspólnych wakacji, zmartwień, aż po wzajemny szacunek mimo braku głębszego zrozumienia i uczucia.
Książka porusza dogłębnie i cytaty na okładce świadczące o jej wyjątkowości nie kłamią. A to rzadkość. "Zostaje w pamięci na zawsze". "Wielka powieść". "Arcydzieło".
Jeśli macie ochotę na lekturę, która Was wzbogaci, to koniecznie trzeba sięgnąć po Ścieżki północy. Nie bójcie się opisów wojny i cierpienia. Nie bójcie się łez i wzruszeń. Takie książki trzeba pisać. I takie książki trzeba czytać.