21:41:00

Once upon a time...

Once upon a time...
Tytuł: Grimms' Fairy Tales (English)
Autor: Brothers Grimm

Drodzy moi, dzisiaj przedstawiam Wam pierwszą skończoną w tym roku książkę.
Baśnie Braci Grimm znają wszyscy. A jeśli nie same baśnie dokładnie, to nazwisko obiło nam się o uszy wielokrotnie. Osobiście mam słabość do kolekcji Collins Classics i jeśli tylko widzę na półkach w empiku lub na stronach internetowych księgarni ich wydania w korzystnych cenach, to od razu korzystam. Czytanie w języku angielskim rozwija, zmusza w łagodny sposób do poznania nowego słownictwa, ale również sprawia radość tak jak każda nowo przeczytana pozycja.

Zbiór bajek jest pisany w sposób prosty i klarowny, ale nie dlatego, że są to bajki dla dzieci. Koniec niejednej z tych opowieści jest czasem mrożący krew w żyłach, a losy głównych bohaterów często odbiegają od disneyowskich interpretacji. Roszpunka na przykład kończy z dzieckiem i szuka swojego wybranka, który błąka się po nieznanych krainach dosłownie po omacku, ponieważ został oślepiony. Bestia z "Pięknej i Bestii", którą większość z nas zna, owszem, jest zaczarowanym księciem, ale to przygody, które Piękna musi przejść, żeby uratować duszę ukochanego są o wiele bardziej przejmujące.

Bajki te głównie miały wywierać wręcz druzgocący wpływ na dzieci, które ich słuchały, żeby morał tym lepiej zachował im się w pamięci. Tylko wtedy była szansa, żeby dzieci nie popełniały błędów z opowieści rodziców, bo doskonale pamiętały mniej lub bardziej szczęśliwe zakończenia.

Osobiście bardzo polecam i stawiam duży plus tej książce, nie tyle ze względów wychowawczych, ale raczej dlatego, że dzięki niej mogłam skonfrontować swoją znajomość baśni z bajkami, które wszyscy oglądaliśmy na VHS ;)

18:00:00

Król, królowa i królewska faworyta

Król, królowa i królewska faworyta
Tytuł: Dynastia Tudorów. Król, królowa i królewska faworyta
Autor: Anne Gracie/Michael Hirst


Prezent na święta od dalszej rodziny. Przyznaję, że jak zobaczyła pudełko - trójpak składający się z trzech tomów, to oczy mi się zaświeciły. Głównie dlatego, że myślałam, że to trzy sezony serialu na DVD :P Nie ufam ekranizacjom później przerobionym na książki. To wbrew naturze. Zakłócony porządek wszechświata. Ale za czytanie zabrałam się od razu!

Opis na okładce zachęca, renoma serialu również. Trzeba jednak pamiętać, że każde nowe przedstawienie losów Henryka VIII jest kolejną interpretacją, która coraz bardziej odbiega od prawdy. Anna Boleyn tutaj jest intrygantką, która na polecenie ojca zdobywa serce króla. Królowa jest uciemiężoną i mdłą kobietą, która miota się w swojej bezsilności i miłości do męża, a sam Henryk nie myślni niczym innym niż swoim... tak, właśnie tym. Aż dziwne, że nie doprowadził do ruiny państwa kierując się tylko i wyłącznie swoim libido. Punkt widzenia dziwny... ale czytamy!

Książka samą okładką nawiązuje do serialu, a każdy rozdział jest spisanym pojedynczym odcinkiem. Czytając książkę człowiek od razu domyśla się jak to mogło wyglądać na ekranie tv i czuje brak głębi jaka mogłaby się kryć w słowie pisanym. Krótko mówiąc, sceny, które w serialu niewątpliwie wyglądają majestatycznie i bogato, w książce są spłycone i mało rozbudowane. Opisów krajobrazu, który pojawia się w serialu nie ma w ogóle. Akapity urywają się tak jak sceny, ale o ile produkcja tv ma prawo pokazywać jedynie urywki przedstawianych sytuacji, to w książce wypada to marnie. Gdy już się porządnie wgryziemy w tekst, to okazuje się, że jeden rozdział pożeramy w 20-25 minut. Idzie szybciej niż obejrzenie 44-minutowego epizodu.

Sam język jest płytki, zdania opisują niezbędne minimum. Brak rozmachu, wirtuozerii, albo chociaż odwagi do pisania zdań złożonych. Możliwe, że to wina tłumaczenia, ale jeśli przełożymy sobie sami w głowie te zdania na język angielski, to i tak wychodzi nam głębia kałuży.

Doczytam, ale z mniejszym zapałem niż gdy zaczynałam. Mimo to doceniam prezent, bo rodzina wiedziała, że Tudorzy, to moja ulubiona dynastia. I oczywiście podzielają mój zapał do książek ;)

13:05:00

Zmiany

Blog zmienia charakter! Od tej pory mam zamiar prowadzić bloga tematycznego. Głównie będę tu zamieszczać recenzje przeczytanych książek, obejrzanych spektakli oraz wydarzeń mniej i bardziej kulturowych. Miejsce docelowe: Łódź.

Jeśli chodzi o czytanie książek, to od wielu lat mam cel, wyznaczone minimum jakie muszę przeczytać - 2 książki miesięcznie. Średnio licząc. Ponieważ skutecznie staram się tego przyrzeczenia pilnować, to będą pojawiały się przynajmniej dwa posty miesięcznie. Nie za dużo, nie za mało, ale ciągłość zachowamy ;) 

Pierwszy tematyczny post już wkrótce ;)
Copyright © 2016 Redhead in Wonderland , Blogger